Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
Pewnego dnia Pani Grażynka wyprowadzała swojego psa, gdy nagle usłyszała głośny huk dochodzący z pobliskiego sklepu. Zaciekawiona poszła w tamtą stronę. Gdy weszła do sklepiku zobaczyła wielki harmider spowodowany przez niegrzeczne dzieci. "Uwaga! Proszę o spokój! Nie wolno tak hałasować!" - powiedziała Pani Grażynka. Niestety w budynku był zbyt duży hałas. Dzieci coraz głośniej krzyczały. Z całej plątaniny słów można było tylko wyróżnić głośniejsze: hej, hop i halo. Wtem do sklepu wbiegł pan kierownik i zaczął uciszać dzieci: " Hola, hola! Co tu się dzieję? Jeśli natychmiast nie przestaniecie tak hulać, przyprowadzę Waszych rodziców! Idźcie sobie hasać do parku." Na całe szczęście dzieci w końcu się uspokoiły i wyszły ze sklepu. Niestety po tej hulance w sklepie był bałagan. Pani Grażynka razem z panem hejnalistą, który w owym mieście grał hejnał, pomogli posprzątać bałagan. Po całym zdarzeniu zmęczona kobieta wróciła do domu.
