Odpowiedź :
23 XI 2009
Co za cudowny dzień! Spotkało mnie dziś takie szczęście! Jestem tak podekscytowany, że ręce mi się trzęsą i nie mogę się skupić na pisaniu. Ciągle o tym myślę. Ale o czym to za chwilę.
Dzień zapowiadał się jak zwykły dzień szkolny. Na trzeciej przerwie, pomiędzy matmami zszedłem na dół z zamiarem pójścia do sklepiku. Gdy byłem już na parterze i wyszedłem zza rogu, zatrzymałem się z piskiem podeszw.
Omal nie zderzyłem się z pewną dziewczyną. Ale nie „jakąś tam” dziewczynę, tylko na istnego anioła. Była piękna, miała błękitne oczy z ciemną obwódką, długie rzęsy, rumiane policzki, długi, sięgające pasa blond włosy puszczone luzem, szarą bluzkę i ciemno zieloną kamizelkę. Na delikatnie opalonej szyi połyskiwał wisiorek. Wokół niej roznosił się aksamitny zapach perfum. Głos uwiązł mi w gardle, nie byłem w stanie wydusić z siebie ani słowa. Po chwili, która wydawała mi się wiecznością, a w rzeczywistości trwała kilka mgnień oka zdołałem wydukać z siebie: "cz-cześć", sorry. Błysnąłem. Owa dziewczyna jednak była bardzo rozbawiona całą sytuacją i moją reakcją. Już chciała mnie minąć, gdy wreszcie przypomniałem sobie, jak się używa języka i zapytałem, jak się nazywa. Maja-padła odpowiedź. I poszła. Stałem jeszcze chwilę, próbując ochłonąć. Serce waliło mi jak oszalałe, jakby chciało ze mnie wyskoczyć i za nią pobiec. Zdołałem się opanować, odwróciłem i skonfundowany poszedłem do klasy. Cały czas o niej myślałem. Była cudowna i miała cudowny uśmiech, i w ogóle miała w sobie coś takiego..., coś takiego, że myśląc o niej zniknął dla mnie świat. Zadzwonił dzwonek, i poszedłem do właściwej klasy. Na lekcji nie mogłem się skupić, pani zapytała czy coś jest nie tak, bo jestem blady jak papier, i wysłała mnie do pielęgniarki. Zszedłem na parter i sprawdziłem listę uczniów. W całym gimnazjum była tylko jedna Maja, w drugiej klasie, czyli rok młodsza. Wracając do klasy, pomyślałem, że na pewno nie tylko ja zwróciłem na nią uwagę, i najpewniej już z kimś jest. Na samą myśl żołądek wywrócił mi się na lewą stronę.
Kolejny raz zobaczyłem ją dwie przerwy później. Wtedy już wróciłem do siebie i byłem w stanie zaplanować rozmowę. Podszedłem do niej, i... o wszystkim zapomniałem. Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się do mnie i zapytała jak mam na imię, bo jej jeszcze nie powiedziałem i czy znowu zamierzam na nią wpaść. Również z uśmiechem odpowiedziałem, że nie, że lepiej byłoby się chyba umówić niż wpadać na siebie. Ona na to odpowiedziała, że oczywiście, w środę możemy gdzieś pójść. Poczułem przeszywający dreszcz euforii, zdołałem jeszcze odpowiedzieć, że jasne i że się cieszę, zanim potraciłem zmysły.
Cały czas albo chodzę w kółko i o niej myślę, odczuwając błogą radość. Jest cudowna, na samą myśl o niej robi mi się słabo. Muszę jeszcze wymyślić, gdzie ją zabiorę. Nie mogę się już doczekać następnego dnia.
Odpowiedź:
19.03 2021 r
Drogi Pamiętniku
Dawno nie pisałam bo nie miałam o czym moje życie było nudne. Lecz dzisiaj stało się coś nie zwykłego.
Poznałam pewną osobę i czuje ze ona zmieni moje życie na zawsze, że dzięki niej będę szczęśliwa. Nazwa się Nina poznałam ją w parku, nie wiem jak to się stało ale zaczęłyśmy rozmawiać, o wszystkim. O problemach, marzeniach, trudach. Wymieniłyśmy się numerami telefonów, objecala że do mnie dzisiaj wieczorem napisze. Czekam na to bardzo nie cierpliwie. Choć nie znam jej dobrze to wiem że to jest osoba, której mogę zaufać. Nie opisałam Ci jej już to robię. Nazywa się Nina ma 13 lat, długie czarne włosy i brązowe oczy. Jest cudowna pod wszystkimi względami. Chciałabym się zaprzyjaźnić, ona pewnie też.
Nie mogę się doczekać aż do mnie napisze i umuwimy się na jakieś wyjście. Może na lody?