Jestem zdania, że miłość pozytywnie wpływa na bohaterów "Quo Vadis".
Idealnym tego przykładem może być historia Marka Winicjusza - rzymskiego patrycjusza, który prowadził rozpustne życie. Uwielbiał się bawić, a kobiety traktował jak marionetki stworzone do bycia jego kochankami. Ludzi dookoła miał w zwyczaju wykorzystywać, a za brak posłuszeństwa - srogo karać. Jego podejście do życia zaczęło się zmieniać w chwili poznania pewnej kobiety, która była chrześcijanką. Miała na imię Ligia i mimo zainteresowania, którym darzył ją Winicjusz, ignorowała go. Ten na tyle jej pragnął, że posunął się do wielu niegodziwych czynów. Dopiero po bliższym poznaniu Ligii i grona chrześcijan zrozumiał, jak wiele błędów popełnił w życiu. Postanowił wówczas się zmienić i chcąc zdobyć serce wybranki zaczął działać w obronie chrześcijan i sam dołączył do ich grona.
W przypadku Winicjusza mamy do czynienia z miłością zmieniającą podejście człowieka do życia.
