Państwo słowikowie zaprosili mnie na kolację. Zgodziłam/em się. Ich dom był bardzo zadbany.
- witaj - powiedziała pani słowik - proszę wejdź.
- dziękuję - odpowiedziałam/em. Weszłam/em. W środku było bardzo przytulnie. Zobaczyłam/em pana słowika. Siedział na bujanym fotelu. Gdy mnie zobaczył wstał i powiedział:
- dzień dobry! Jak się czujesz? Może usiądziemy? - powiedział szybko cały potok słów.
- bardzo przepraszam za męża. Bardzo się denerwuje jak mamy gości.
- nic się nie stało. - odpowiedziałam/em
I usiedliśmy. Kolacja była przepyszna. Na początku było troszkę za milcząco, ale z czasem zaczęliśmy rozmawiać jak starzy znajomi.
Po kolacji jeszcze długo rozmawialiśmy. Gdy się żegnaliśmy zaprosiłam/em ich na kolację do mnie. Chętnie zgodzili się. Gdy odchodziłam/em uśmiech nie schodził mi z twarzy na wspomnienie tej kolacji.