Rozwiązane

Napisz rosprawkę
TEMAT: Bunt czy pokora? Jaką postawę powinien przyjąć człowiek, zmagając się z losem i dlaczego? Rozważ problem i uzasadnij swoje stanowisko, odwołując się do podanego fragmentu Dziadów cz. III, całego utworu Adama Mickiewicza oraz innych tekstów literackich. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 250 słów.



Scena II IMPROWIZACJA (fragmenty)

KONRAD, po długim milczeniu

Uczucie krąży w duszy, rozpala się, żarzy,
Jak krew po swych głębokich, niewidomych cieśniach;
Ty Boże, ty naturo! dajcie posłuchanie.
Godna to was muzyka i godne śpiewanie.

Ja mistrz!

Boga, natury godne takie pienie!

Pieśń to wielka, pieśń-tworzenie,

Taka pieśń jest siła, dzielność,

Taka pieśń jest nieśmiertelność!
Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę,
Cóż ty większego mogłeś zrobić — Boże?
Depcę was wszyscy poeci,
Wszyscy mędrce i proroki,
Których wielbił świat szeroki.
I zajrzę w uczucia Twoje.
O Ty! o którym mówią, że czujesz na niebie.
Jam tu, jam przybył, widzisz, jaka ma potęga,

Aż tu moje skrzydło sięga,
Lecz jestem człowiek, i tam, na ziemi me ciało;
Kochałem tam, w ojczyźnie serce me zostało.

Ja kocham cały naród! — objąłem w ramiona

Wszystkie przeszłe i przyszłe jego pokolenia,
Ja bym mój naród jak pieśń żywą stworzył.
I większe, niźli Ty zrobiłbym dziwo,
Zanuciłbym pieśń szczęśliwą!

Daj mi rząd dusz! — Tak gardzę tą martwą budową,
Którą gmin światem zowie i przywykł ją chwalić,
Żem nie próbował dotąd, czyli moje słowo
Nie mogłoby jej wnet zwalić.
Niech Cię spotkam i niechaj Twą wyższość uczuję -
Ja chcę władzy, daj mi ją, lub wskaż do niej drogę,
Ja chcę mieć władzę jaką Ty posiadasz,
Ja chcę duszami władać, jak Ty niemi władasz.

(długie milczenie.) (Z ironią.)

Milczysz, milczysz! Wiem teraz, jam Cię teraz zbadał,
Zrozumiałem, coś ty jest, i jakeś ty władał. —
Kłamca, kto Ciebie nazywał miłością,
Ty jesteś tylko mądrością.

Milczysz, — wszakżeś z Szatanem walczył osobiście.

Wyzywam Cię uroczyście.
Nie gardź mną, ja niejeden, choć sam tu wzniesiony.
Jestem na ziemi sercem z wielkim ludem zbratan,
Mam ja za sobą wojska i mocy i trony;

Jeśli ja będę bluźniercą,
Ja wydam Tobie krwawszą bitwę niźli Szatan;
On walczył na rozumy, ja wyzwę na serca.
Jam cierpiał, kochał, w mękach i miłości wzrosłem.
Kiedyś mnie wydarł osobiste szczęście,
Na własnej piersi ja skrwawiłem pięście,

Przeciw Niebu ich nie wzniosłem.

Teraz duszą jam w moją ojczyznę wcielony;

Ciałem połknąłem jej duszę,

Ja i ojczyzna, to jedno.

Nazywam się Milion — bo za miliony
Kocham i cierpię katusze.

Czuję całego cierpienia narodu,

Jak matka czuje w łonie bole swego płodu.
Cierpię, szaleję - a Ty mądrze i wesoło

Zawsze rządzisz,
Zawsze sądzisz,
I mówią, że Ty nie błądzisz!
Słuchaj, jeśli to prawda, com z wiarą synowską
Słyszał, na ten świat przychodząc,

Że Ty kochasz; — jeżeliś ty kochał świat rodząc,
Jeśli ku zrodzonemu masz miłość ojcowską; —
Jeśli w milion ludzie krzyczących „ratunku!"
Nie patrzysz jak w zawiłe zrównanie rachunku;
Jeśli miłość jest na co w świecie twym potrzebną.
I nie jest tylko Twoją omyłką liczebną...

Milczysz! — Jam Ci do głębi serce me otworzył,
Zaklinam, daj mi władzę; — jedną część jej licha,
Milczysz! — nie dasz dla serca, dajże dla rozumu. —
Widzisz, żem pierwszy z ludzi i z aniołów tłumu,
Że Cię znam lepiej, niżli twoje archanioły,
Wart, żebyś ze mną władzą dzielił się na poły
Jeślim nie zgadł, odpowiedz — milczysz! ja nie kłamię.
Milczysz i ufasz, że masz silne ramię —

Odezwij się, — bo strzelę przeciw Twej naturze:
Jeśli jej w gruzy nie zburzę,
To wstrząsnę całym państw twoich obszarem;
Bo wystrzelę głos w całe obręby stworzenia:
Ten głos, który z pokoleń pójdzie w pokolenia:
Krzyknę, żeś ty nic ojcem świata, ale...