Odpowiedź:
Pewnego słonecznego dnia, gdy byliśmy z rodzicami na wakacjach, czytałem książkę.
Byłem bardzo pochłonięty tę opowieścią. Nagle kapitan statku zasłabł, prawie wydarzyła
się tragedia. Każdy był przerażony tym co się dzieje. Pobiegłem szybko do rodziców. Rodzice mnie uspokili że będzie wszystko dobrze, abym się nie bał. Doszły do nas poglosy, że sytuacja jest opanowana. Gdy dowiedziałem się że pewnien człowiek uratował nasze życie chciałem go poznać. Razem z tatą poszedłem poszukać tego Pana. Byłem bardzo ciekawy. Po dłuższym spacerku po statku sam znalazłem bohatera.
-Cześć chłopczyku. Kogoś szukasz?- zapytał mnie pan Skawinski. Odpowiedziałem mu o całej historii która się wydarzyła. On nieśmiale się uśmiechnął i powiedział mi:
- Wiasz co Kacperek bardzo Ciebie lubie- ja się również uśmiechnęłem i zapytałem sie go jak on to zrobił.
-Życie nauczyło mnie wiele doświadczeń. Przeżyłem wojny przez które jestem odważny i silny wewnętrznie. Nigdy sie nie podawałem walczylem zawsze do konca nawet gdy by ktoś pomyślał że to juz koniec.- powiedział.
Bardzo mnie zainspirował przez co jest on moim autorytetem. Opowiedział mi jeszcze wiele ciekawych i interesujących historii ze swojego życia. Wieczorem byłem szczęśliwy i zrozumiałem że chce być taki jak on. Teraz mam 25 lat i rozumie tego człowieka bo życie uczy wiele.
Na zawsze zapamiętam ten dzień, te chwilę gdy zrozumiałem że nie będę sie podawał i że warto podejmować ryzyko.
