Prosze przerubcie mi to opowiadanie na współczesne ale żeby kontekst był ten sam
Jak co to daje naj
Na pewnej wsi żyła sobie uboga babka wraz ze swoim czarnym kotem. Mieszkała ona w drewnianej, brązowej chatce położonej blisko przepięknego jeziora. Kot był jej najlepszym przyjacielem odkąd parę lat wcześniej zemdlała na widok myszy. Kot bardzo jej oddany, od tego czasu za każdym razem gdy widział mysz, szybko ją łapał i nie szczędził jej życia. Znalazł on kiedyś mysią dziurę. Bacznie obserwował, czy nie wyszła z niej mysz. Kilka razy próbował złapać „złodzieja sera”, ale był coraz słabszy. Nie potrafił polować jak kiedyś.
Pewnego dnia babcia udała się nad jezioro. Podczas drzemki, którą sobie ucinała, kot usłyszał mysz. Wołała go. Mysz zaprosiła kota w pobliże swojej norki. W dziurze zaczęła opowiadać historię o zgodzie kota i myszy. Sprytny kot skorzystał z okazji.
- Przepraszam myszki. Ja już nigdy nie będę wyrządzał wam krzywdy. - zaczął szlochać podstępem.
- Słyszeliście wszyscy. On nas nie skrzywdzi. - zwróciła się mysz do pozostałych.
Zbyt pewna siebie wyszła z nory, a kot cierpliwie na nią czekał. Chwycił ją za ogon i połknął w całości.