Tren XI jest demonstracją żalu, ponieważ:
- Kochanowski używa bezpośredniego zwrotu do żałości - jest pod jej wpływem, odczuwa ją: "Żałości, co mi czynisz?"
- Autor przedstawia ponurą, pesymistyczną wizję świata. Nasze uczynki nic nie znaczą, gdyż każdy skazany jest na ostateczną porażkę, dobro nas od tego nie uchroni. Ukazuje to zgorzkniałość, niechęć do świata podmiotu lirycznego: "Nieznajomy wróg jakiś miesza ludzkie rzeczy, /Nie mając ani dobrych, ani złych na pieczy"
- Podmiot liryczny czuje pustkę, marność nie tylko świata, ale także ludzkiego istnienia. Zauważa, że człowiek nadal mało wie, tajemnice świata nigdy mu się nie wyjawią, a większość ludzi zadowala się błahostkami: "Tępy na to; sny lekkie, sny płoche nas bawią, /Które sie nam podobno nigdy nie wyjawią."
- Pogrążony w bólu kwestionuje sens wyznawanych ideałów, poprzez zadawane pytania: „Kogo kiedy pobożność jego ratowała?” podważa sens religijności. Jest to ogólny bunt przeciwko powszechnie wyznawanym przez ludzi wartościom.
Tematem tego utworu jest więc cnota, której wartość została podważona wobec przeżywanego bólu. Jest do demonstracja żalu.