Odpowiedź:
Pani Borzenka (ta na czarnym tle), młoda żona i matka za czasów PRL, jak każda gospodyni dbała o męża, dzieci gotowała i ciężko pracowała w pralni chemicznej, niestety los nie był dla niej przyjazny, mimo wiary w Boga, coniedzielnego chodzenia do kościoła i ludzkiej dobroci, zawszę pomocna, sobie ujmowała jedzenia aby mieć czym wykarmić dzieci, najbliższym oddawała wszystko nawet gdy nie miała. Niestety przez chemikali z pracy zachorowała na raka. I w wieku 24 zmarła.