Odpowiedź:
Stanisławowi Wokulskiemu, który był zaślepiony wdziękiem Izabeli Łęckiej. Nie dostrzegał jej próżności i materializmu, idealizował ją,żył marzeniami. Kobieta traktowała go jako parobka, który był na każde jej skinienie. Iza była przecińwieństwem Stawskiej, którą cechowała pracowitość,zaradność i dobroć.