Odpowiedź :
Matka, ma dwie dorosłe córki - Balladynę i Alinę.
Matka jest stara i zmęczona życiem. Wiemy, że ma siwe włosy. Nie ma sił, by pracować i utrzymywać córki oraz gospodarstwo.
Matka bardzo kocha swoje dzieci. Bardzo chce, aby jej córki dobrzy wyszły za mąż. Starsza jest Balladyna, więc sugeruje Kirkorowi, by wybrał ją. Niestety kiedy Balladyna zabiera matkę na zamek matka staje się dla córki mało ważna. Córka wstydzi się jej starości i pochodzenia. Więzi ją w wieży, a kiedy tej udaje się wydostać wyrzuca ją z zamku. Matka staje się bezdomna. Na dworze pojawia się powtórnie, aby przyjść do królowej Balladyny po wyrok dla córki, która wyrzekła się swojej matki. Matka nie wiedziała i nie widziała, że królową jest jej córka Balladyna. Mimo ogromnych krzywd jakie wyrządziła jej córka wyrzekając się jej i wyrzucając z domu matka nawet na torturach nie chciała wyjawić jej imienia po tym jak dowiedziała się, że jej dziecku grozi za to śmierć. Wolała torturowana umrzeć.
Postać matki z dramatu Słowackiego jest symbolem ogromu miłości matczynej gdyż kocha swoje córki ponad własne życie. Mimo bólu jaki sprawiła jej Balladyna, poprzez zamknięcie w wieże, wyrzucenie z domu, skazanie na żebractwo i bezdomność, ponad wszystko kocha ją i nie chce mścić się poprzez skazanie ją na śmierć. Żąda dla niej kary, ale nie śmierci.
Matka równie mocno kocha swoją młodszą córkę Alinę. Chce dla niej jak najlepiej, jednak uważa, że to starsza powinna pierwsza wyjść za mąż. Wzrusza ją to, że ona pomyślała o niej w razie ewentualnej przeprowadzki na zamek Kirkora. Matka czuje rozczarowanie i żal, kiedy Balladyna mówi jej, że Alina nie wróciła z malin, bo wolała uciec i związać się z wiejskim chłopakiem. Matka czuje smutek, gdyż podejrzewa, że być może spowodowane jest to przeczuciem Aliny, że to jednak Balladyna wyjdzie za mąż jako starsza. Nie osądza ani nie wyrzeka się Aliny, ale czuje rozpacz z powodu zachowania córki. W rzeczywistości nigdy nie dowie się o śmierci Aliny i morderstwie Balladyny.
Matka nie faworyzowała żadnej z córek, jednakże rzekome wyrzeknięcie się matki przez Alinę spowodowało, że matka przestała myśleć o Alinie, pogodziła się z jej wyborem, życząc jej szczęścia. Swoją miłość przelała na Balladynę.
Ogrom matczynej miłości polega na dostrzeganiu tylko dobrych czynów i wspominaniu dobrych chwil. Matka nie krytykuje córek, nie odrzuca ich, wybacza każde zadane cierpienie. Nie żąda kary ani nie jest mściwa za wyrządzone zło.
Rozmowa pana zamku Kirkora z Pustelnikiem w chacie nieopodal jeziora Gopło. Głównym powodem przybycia Kirkora była jego niepewność co do wyboru przyszłej małżonki. W toku rozmowy dowiaduje się od Pustelnika, że jest on byłym królem Popielem III, który został wyparty z tronu przez złego brata Popiela IV oraz jego wojska. Podczas najazdu zginęła trójka dzieci Pustelnika, po czym zdecydował się na życie samotnika w chacie nad jeziorem. Za panowania Popiela IV w kraju panował głód i prześladowanie. Przyczyną tego była korona ukryta przez Pustelnika. Zakopał ją w lesie, nie chcąc, aby trafiła w złe ręce jego brata. Korona była rzeczą niezwykłą, gdyż została ofiarowana Popielowi III przez jednego z trzech króli, wracającego z Betlejem. Szedł on kierując się wskazaniami gwiazdy i zabłądziwszy w zbożu trafił do królewskiej chaty Popiela III. Król Popiel zaproponował Scycie (jednemu z 3 króli), aby rządził razem z nim. Scyta przyjął propozycje, jednak nie chciał w zamian żadnej ziemi. W dowód uznania dla Popiela III, Scyta ofiarował mu koronę, przy której przebywał sam Jezus Chrystus. Kirkor natychmiast zobowiązał się wysłać wojska do Gniezna, aby odbić kraj z rąk Popiela IV. Na koniec Pustelnik poradził Kirkorowi, aby wziął za żonę zwykłą prostą dziewczynę, gdyż z taką będzie najszczęśliwszy.
Do chaty Pustelnika przychodzi Filon, który opowiada, że nie może znaleźć dla siebie kobiety, ponieważ wszystkie są takie podobne i zwykłe. Pustelnik poucza Filona, aby przestał szukać księżniczki i się ustatkował. Ten uważając, że starzec bredzi opuszcza chatkę.
(Pożyczyłam)
Matka jest stara i zmęczona życiem. Wiemy, że ma siwe włosy. Nie ma sił, by pracować i utrzymywać córki oraz gospodarstwo.
Matka bardzo kocha swoje dzieci. Bardzo chce, aby jej córki dobrzy wyszły za mąż. Starsza jest Balladyna, więc sugeruje Kirkorowi, by wybrał ją. Niestety kiedy Balladyna zabiera matkę na zamek matka staje się dla córki mało ważna. Córka wstydzi się jej starości i pochodzenia. Więzi ją w wieży, a kiedy tej udaje się wydostać wyrzuca ją z zamku. Matka staje się bezdomna. Na dworze pojawia się powtórnie, aby przyjść do królowej Balladyny po wyrok dla córki, która wyrzekła się swojej matki. Matka nie wiedziała i nie widziała, że królową jest jej córka Balladyna. Mimo ogromnych krzywd jakie wyrządziła jej córka wyrzekając się jej i wyrzucając z domu matka nawet na torturach nie chciała wyjawić jej imienia po tym jak dowiedziała się, że jej dziecku grozi za to śmierć. Wolała torturowana umrzeć.
Postać matki z dramatu Słowackiego jest symbolem ogromu miłości matczynej gdyż kocha swoje córki ponad własne życie. Mimo bólu jaki sprawiła jej Balladyna, poprzez zamknięcie w wieże, wyrzucenie z domu, skazanie na żebractwo i bezdomność, ponad wszystko kocha ją i nie chce mścić się poprzez skazanie ją na śmierć. Żąda dla niej kary, ale nie śmierci.
Matka równie mocno kocha swoją młodszą córkę Alinę. Chce dla niej jak najlepiej, jednak uważa, że to starsza powinna pierwsza wyjść za mąż. Wzrusza ją to, że ona pomyślała o niej w razie ewentualnej przeprowadzki na zamek Kirkora. Matka czuje rozczarowanie i żal, kiedy Balladyna mówi jej, że Alina nie wróciła z malin, bo wolała uciec i związać się z wiejskim chłopakiem. Matka czuje smutek, gdyż podejrzewa, że być może spowodowane jest to przeczuciem Aliny, że to jednak Balladyna wyjdzie za mąż jako starsza. Nie osądza ani nie wyrzeka się Aliny, ale czuje rozpacz z powodu zachowania córki. W rzeczywistości nigdy nie dowie się o śmierci Aliny i morderstwie Balladyny.
Matka nie faworyzowała żadnej z córek, jednakże rzekome wyrzeknięcie się matki przez Alinę spowodowało, że matka przestała myśleć o Alinie, pogodziła się z jej wyborem, życząc jej szczęścia. Swoją miłość przelała na Balladynę.
Ogrom matczynej miłości polega na dostrzeganiu tylko dobrych czynów i wspominaniu dobrych chwil. Matka nie krytykuje córek, nie odrzuca ich, wybacza każde zadane cierpienie. Nie żąda kary ani nie jest mściwa za wyrządzone zło.
Rozmowa pana zamku Kirkora z Pustelnikiem w chacie nieopodal jeziora Gopło. Głównym powodem przybycia Kirkora była jego niepewność co do wyboru przyszłej małżonki. W toku rozmowy dowiaduje się od Pustelnika, że jest on byłym królem Popielem III, który został wyparty z tronu przez złego brata Popiela IV oraz jego wojska. Podczas najazdu zginęła trójka dzieci Pustelnika, po czym zdecydował się na życie samotnika w chacie nad jeziorem. Za panowania Popiela IV w kraju panował głód i prześladowanie. Przyczyną tego była korona ukryta przez Pustelnika. Zakopał ją w lesie, nie chcąc, aby trafiła w złe ręce jego brata. Korona była rzeczą niezwykłą, gdyż została ofiarowana Popielowi III przez jednego z trzech króli, wracającego z Betlejem. Szedł on kierując się wskazaniami gwiazdy i zabłądziwszy w zbożu trafił do królewskiej chaty Popiela III. Król Popiel zaproponował Scycie (jednemu z 3 króli), aby rządził razem z nim. Scyta przyjął propozycje, jednak nie chciał w zamian żadnej ziemi. W dowód uznania dla Popiela III, Scyta ofiarował mu koronę, przy której przebywał sam Jezus Chrystus. Kirkor natychmiast zobowiązał się wysłać wojska do Gniezna, aby odbić kraj z rąk Popiela IV. Na koniec Pustelnik poradził Kirkorowi, aby wziął za żonę zwykłą prostą dziewczynę, gdyż z taką będzie najszczęśliwszy.
Do chaty Pustelnika przychodzi Filon, który opowiada, że nie może znaleźć dla siebie kobiety, ponieważ wszystkie są takie podobne i zwykłe. Pustelnik poucza Filona, aby przestał szukać księżniczki i się ustatkował. Ten uważając, że starzec bredzi opuszcza chatkę.
(Pożyczyłam)
Akt 4
BALLADYNA
Co się babie roi?
Co to za stara kobieta?
WDOWA
Wy młodzi
Hulacie? dobrze. - Ale tez o matce
Warto pomyśleć. - A to mnie jak w klatce
Zamknięto - stara czeka, czeka, czeka -
Ani przysłała kawałeczka chleba.
A to głód, córko! A przynajmniej mleka
Kropelkę dajcie, wszak tu manna z nieba
Padać nie będzie dla biednej staruszki.
BALLADYNA
Co to się znaczy? to jakaś szalona.
WDOWA
A daj mi, córko, te złote dzbanuszki,
Matce się pić chce.
BALLADYNA
Czemu tu wpuszczona
Ta stara?...
KOSTRYN
Wziąć ją! idź z Bogiem. - Mój królu,
To obłąkana.
WDOWA
do Balladyny
A powiedz: matulu
Do twojej matki, nie nazywaj: stara -
Stara, ta stara -
BALLADYNA
Wziąć ją! wyprowadzić!
GRABIEC
Cha! cha! cha! - jaka to chłopska maszkara,
Dajcie jej pokój: trzeba ja posadzić
Z nami do stołu.
WDOWA
To mi to pan dobry!...
Widzicie! dajcie ławkę, niech usiędę.
Tak, tak, tak trzeba, mój rycerzu chrobry,
Czcić starą matkę. Czy to ja uprzędę
Piękniejszą sobie suknię z pajęczyny?
To wina mojej kwoczki Balladyny,
Że ja w łachmanach, rada, cz nie rada.
Niech się nie dziwi żaden z was acanów,
Że ot
pokazując na suknię
nie złoto, lecz kilka łachmanów
Ze starych kości na proszek opada;
Proszę wybaczyć córce mojej...
BALLADYNA
Piekło!
Jak tu wpuszczono tę żebraczkę wściekłą?
Powiedz, jak weszłaś do złotych pokoi?
Ja ciebie nie znam...
WDOWA
O! święci anieli!
Nie znasz?... ty matki nie znasz? matki twojej?
GRABIEC
Cha! cha! cha! - uszy królewskie weseli
Taki rozhowor...
WDOWA
Powtórz, córko, śmielej,
Ty matki nie znasz? twojej własnej matki?
BALLADYNA
Czy wy ją znacie, panowie, powiedzcie,
Co to za wiedźma?
WDOWA
Świećcie mi! ach świećcie,
Niebieskie gwiazdy! - Wy mi bądźcie świadki,
Jeśli z was który ojcem!... O ty jędzo!
Ach! okropnico córko! to ja ciebie
Nie znam.
BALLADYNA
do Kostryna
Każ, niech ja za wrota przepędzą,
Szczeka za głośno.
WDOWA
Urodziłam z siebie
Trumnę dla siebie - o Boże! mój Boże!...
Służalce na znak dany przez Kostryna chwytają za ręce Wdowę.
Puszczajcie! córko! niech pomyśli - córko!...
O córko! pomyśl - ale tam na dworze
Ciemno, deszcz pada, a piorun pod chmurką
Czeka na siwy mój włos, by uderzył.
Patrzaj przez okno - grom nie będzie wierzył,
Jak mię zobaczy samą w taką burzę,
Że ja nie jestem jaką zabójczynią,
Co się po nocy błąka...
Ciągną ją na znak gniewliwy Balladyny.
Powiem chmurze,
Niech bije w zamek gromem! nie targajcie,
Ja pójdę sama. - Świat teraz pustynią
Dla starej matki...
BALLADYNA
Chleba kawał dajcie.
WDOWA
Bodaj cię chleb ten zadławił! zadławił!
O! nie targajcie; bo i tak podarta
Sukienka moja - wiatr się będzie bawił
Z łachmanem starej matki. O! to czarta
Córka; nie moja! nie moja! nie moja!
Wychodzi - wyprowadzona przez służbę