Pewnego dnia szedłem do parku. Był piękny słoneczny dzień. Robiliśmy z rodzicami piknik i nagle przybiegł do nas jakiś bezdomny piesek. Nie miał obroży ani niczego innego żebyśmy mogli go oddać właścicielowi. Był nieco przestraszony i głodny. Dałem mu kawałek kiełbasy bo przecież pieski uwielbiają mięso najbardziej. Gdy piesek był już bardzo zadowolony, spytałem rodziców czy mogę go zatrzymać. Aczkolwiek spodziewałem się odpowiedzi NIE, ale to mnie zaskoczyło. Rodzice się zgodzili bo zauważyli, że bardzo mi jest żal tego pieska. Bardzo się ucieszyłem i nadałem mu też imię. Od teraz wabi się Rocki i jest bardzo szczęśliwy, że jest członkiem naszej rodziny. Kocham go najbardziej na świecie i cieszę się, że go mam.
Liczę na naj :)