Odpowiedź :
Odpowiedź:
wejdź sobie w bryk
taka strona internetowa
Wyjaśnienie:
tam wszystko na temat lektur
pomogłam??????????
Odpowiedź: Woda lekko kołysała moją łódką. Płynąłem po ciemnej jaskini łapiąc ryby. I nic. Nic się nie działo. Gdy nagle dostrzegłem coś na brzegu. Jakieś stworzenie siedziało skulone. Nie, nie był goblin. Nie był to żaden z goblinów które tak bardzo lubię jeść. Moja ciekawość przyciągnęła mnie do niego. Moje ślepia skierowały się wprost na niego. Zjadłbym go od razu, gdybym tylko chciał. Ale ja nie byłem głodny. Spytał się kim jestem, na co ja odpowiedziałem mu tym samym pytaniem. Powiedział, że nazywa się Bilbo Baggins. Mówił, że się zgubił i, że chciał by z tąd wyjść. Miał coś w ręku. Spytałem co to jest. Powiedział, że to miecz. Syknąłem. A może lubisz zagadki? Chciałem dowiedzieć się więcej o nim i o mieczu. Zagadki były pierwszą rzeczą która przyszła mi do głowy. Bilbo zgodził się i zaczęliśmy grać w zagadki. Obiecałem mu, że jak wygra, to pokażę mu wyjście. Ale jak przegra to go ZJEM. Zadawaliśmy sobie tak pytania gdy nagle przyszła jego kolej. Zadał potworne pytanie. Co on ma w kieszeni? Nie mogłem zgadnąć. Przegrałem. Miałem pokazać mu wyjście. Ale nie... On może mi coś zrobić... I Gobliny... Pójdę po pierścień! Popłynąłem na moją wysepkę. I szukałem pierścienia. Ale... NIE MA GO! To na pewno on! Ale nie zna mocy pierścienia... Nic mi nie zrobi... Więc zacząłem go gonić. A on uciekać. Uciekał w korytaże, wejścia i tak dalej. Pomyślałem, że znalazł wyjście więc poszedłem tam. Znalazłem wejście, ale czułem gobliny. Nie pójdę dalej. Ale poczekam na niego! Nagle poczułem jego zapach. Odwróciłem się gwałtownie. Czułem, że chce skoczyć. I skoczył! Ale ja niestety go nie złapałem. Niestety. Dalej nie ośmieliłem się pójść. Gobliny. Wysyczałem. Chwilę krzyczałem i przeklinałem jego imię, ale po chwili wróciłem do jaskini.
Wyjaśnienie: