. Zabaw się w pisarza. Przeredaguj przytoczone fragmenty tekstu - dodaj określenia. W ten sposób opowieść Stanie się barwniejsza Księżyc wypłynął już wyżej na niebo. było przeto znacznie widniej. Jednakże trudności rozpoczęły się zaraz, jak tylko chlopiec zanurzył się w trawy, które wyrosly już tak wysoko, że i człowiek na koniu mógł się w nich z łatwością ukryć. Nawet w dzień nie bylo w nich na krok nic widać, a cóż dopiero w nocy, kiedy księżyc oświecal tylko ich wierzcholki. Waru- cieniu. W takich a nizej wszystko pogrążone bylo w glebokim kach łatwo jest zmylić drogę i chodzić w kółko, zamiast posuwać się naprzód. Stasiowi dodawała wszelako odwagi mysl, že naprzód, obozowisko, ku któremu szedl, było odległe od cipla co najwyżej la dym ukazał się między o trzy lub cztery mile angielskie, a po wióre, że zatem nie tracąc z oczu pagórków, nie można było zbłądzić. Ale wierzchołkami dwóch wyniosłych pagórków akacje przesłaniały wszystko. mimozy i trawy. kopce termitów, wysokie niekiedy na kil- Na szczęście co kilkadziesiąt kroków wznosiły się strzelbę pod każdym kopcem, potem wdrapywał nieba, zlazil i szed! kanaście stóp. Staś ustawial ostrożnie się na jego szczyt - i dojrzawszy Wzgórza rysujące się czarno na tle dalej. Henryk Sienkiewicz. W pustyni iw puszed (fragment). Kraków 1997