Odpowiedź :
Pełen obawy podążałem do wejścia do nowej szkoły.Ten dziwny niepokój towarzyszył mi od samego rana.Stojąc przed drzwiami nowej szkoły czułem wielki lęk ,a zarazem wielką ciekawość ,która była silniejsza niż moje lęki. Podązałem korytarzem,aż spotkałem panią Hanię,która okazała się moją wychowawczynią.Pani Hania sprawiła ,że wszystkie moje obawy znikły. Czułem się spokojniejszy i ciekawy co będzie dalej
Odpowiedź:
Od rana byłem w nie najlepszym humorze, ponuro zjadłem śniadanie. I nadszedł ten ciężki dla mnie, moment muszę wejść do nowej szkoły, ku mojemu przerażeniu szkoła jest ogromna. Powoli podszedłem do drzwi i je otworzyłem. Ogromny korytarz wił się tak daleko że nie widziałem końca. Nogi miałem jak z waty ale podszedłem do tablicy z planem lekcji. Już trochę bardziej uspokojony spojrzałem w jakiej klasie odbędzie się pierwsza lekcja. Byłem bardzo zadowolony że jest to wf. A więc udałem się na hale gimnastyczną. Na moje szczęście wszyscy z uśmiechem mnie powitali i od razu znalazłem dużo przyjaciół.
Wyjaśnienie: Mam nadzieję że pomogłem:)