Odpowiedź :
Odpowiedź:
Wojciech urodził się w Libicach, które wówczas rywalizowały z Pragą w budowie ponadplemiennego scentralizowanego państwa czeskiego. Był szóstym z siedmiu synów Sławnika – pana na Libicach z rodu Sławnikowiców skoligaconego z saską dynastią Ottonów i Strzeżysławy – być może z rodu Przemyślidów. Jedna z legend mówi, że początkowo rodzice chcieli by syn został rycerzem. Jednak, gdy Wojciech ciężko zachorował, złożyli śluby, że gdy wyzdrowieje, poślą go do zakonu[2]. Imię Adalbert (pod którym jest znany w krajach zachodnich) przybrał podczas bierzmowania na cześć swego mentora, arcybiskupa Magdeburga, Adalberta, pod którego opiekę został oddany w 972. W Magdeburgu, wraz z towarzyszem Radłą i młodszym bratem Radzimem, pobierał nauki w szkole Oktryka, jednej z najlepszych w ówczesnych Niemczech. Poznał łacinę, niemiecki, a w Magdeburgu nauczył się także języka Lutyków (Wieleci).
W 981, po śmierci swego mentora, wrócił do Czech jako subdiakon. W tym też roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk praskiego biskupa Dytmara (Dětmar, Thietmar), a po jego śmierci od 3 kwietnia 983 – w wieku 27 lat – stanął na czele diecezji praskiej mimo nieosiągnięcia wieku episkopalnego (30 lat). Wobec konfliktów z wiernymi wywoływanymi bezkompromisową postawą wobec religii przodków ok. 989 Wojciech opuścił Pragę i wyjechał do Rzymu gdzie zrzekł się urzędu biskupa Pragi. Początkowo chciał udać się na pielgrzymkę do Jerozolimy, jednak po krótkim pobycie w klasztorze na Monte Cassino za namową greckiego pustelnika Nila wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego św. Bonifacego i Aleksego na rzymskim Awentynie. W 992, po śmierci zarządzającego diecezją praską biskupa miśnieńskiego Folkolda (Volkold von Meißen), ponownie został wysłany do Pragi przez arcybiskupa Moguncji Willigisa. Rozpoczął także działania misyjne na podbitej przez Węgry Słowacji, co doprowadziło do konfliktów z wciąż pogańskim dworem Arpadów. Według podań Wojciech miał udzielić chrztu Stefanowi I, królowi Węgier (Gejza, ojciec Stefana I, przyjął chrzest w roku 974).
Głośny był jego spór w obronie chrześcijańskich niewolników wysyłanych do krajów muzułmańskich. W 994, gdy na jego oczach ludzie jednego z wielmożów z rodu Wrszowców zamordowali wywleczoną z kościoła św. Jerzego niewierną żonę swego pana, która ukryta tam przez Wojciecha szukała azylu w świątyni – rzucił klątwę na poddanych i wyjechał do Rzymu. W roku 995 doszło do otwartego konfliktu jego rodu Sławnikowiców z rządzącym księciem Bolesławem II z Przemyślidów w wyniku którego śmierć ponieśli jego czterej bracia.
Decyzją synodu pod naciskami swojego przełożonego arcybiskupa Moguncji – pod rygorem klątwy – miał powrócić do diecezji praskiej. Jednak dzięki łasce papieża Grzegorza V – spokrewnionego z Ottonem III, z którym Wojciech zdążył się zaprzyjaźnić – mógł wybrać między pracą misyjną a powrotem, jeśli Czesi nie wyrażą chęci przyjęcia go. W międzyczasie pielgrzymował do sanktuariów św. Marcina z Tours, św. Benedykta w opactwie Fleury oraz św. Dionizego w Saint-Denis. Potem nie chcąc wracać do diecezji praskiej znalazł się na dworze Ottona III. Stamtąd wyruszył do kraju cesarskiego sojusznika Bolesława I Chrobrego, u którego przebywał ocalały z rzezi jego najstarszy brat Sobiesław. W Polsce celem miało być chrystianizowanie Prusów lub Wieletów. Jednak temu przeszkadzała wojna cesarstwa z Połabianami.
Potem poprzez Gdańsk – gdzie przeprowadził masowy chrzest i rozkazał wycięcie świętego dębu – łodzią, osłaniani przez 30 wojów Chrobrego, Wojciech razem z przyrodnim bratem Radzimem oraz prezbitrem Boguszą-Benedyktem dotarli do ziemi Prusów.
Ich działalność misyjna nie spotkała się z przychylnym przyjęciem. Misjonarze nie znali nawet języka Prusów. W czasie pobytu na jednej z wysp nadbrzeżnych doszło do spotkania z pruskimi rybakami, którzy próbowali się z nimi porozumieć. Gdy obcy nie potrafili powiedzieć nic zrozumiałego jeden z Prusów uderzył Wojciecha wiosłem w plecy. Wkrótce z pomocą jednego z pruskich możnych dostali się na teren osady. Jako goście podlegali ochronie swego gospodarza i dzięki jego pozycji 17 kwietnia stanęli przed pruskim wiecem, na którym Wojciech z pomocą tłumacza przemawiał oraz objaśniał zasady chrześcijaństwa.
Wyjaśnienie: