Napisze ktoś krótkie opowiadanie twórcze na podstawie baśni, mitu lub legendy? Już jest po terminie i dostałam jedynkę ale napewno Pani mi poprawi tą jedynkę jak odeślę, a ja nie mam pomysłu i zaangażowania do napisania tego opowiadania. Z góry dziękuje ❤️



Odpowiedź :

W dawnych czasach zdarzało się ,że zwierzęta mówiły ludzkim głosem. Był to dość powszechne zjawisko i nikogo nie dziwiło. No może odrobinkę. W zależności od traktowania,zwierzęta potrafiły się odwdzięczyć. Młody ,ubogi Młynarczyk został sierotą,a los jego był bardzo smutny. Dostał mu się jedynie kot,ale te zwierzę było sprytne i cwane. W bardzo krótkim czasie Młynarczyk stał się bogatym panem i ożenił się z księżniczką,a wszystko to za sprawą mądrego kota. Młodzi żyli zgodnie i szczęśliwie,ale do szczęścia brakowało im dzieci. Czas mijal ,a oboje młodzi stawali się coraz bardziej nieszczęśliwi. Nic ich nie cieszyło ,ani nie interesowało. Poddani bardzo martwili się o stan zdrowia książąt,gdyż byli oni lubiani wśród pospólstwa. Całe królestwo było dumne ze swego króla i jego żony. Młodzi nie wiedzieli co mają zrobić,dlatego z pomocą przyszedł wierny przyjaciel ,kot ,który długo myślał nad tym problemem i oczywiście wymyślił. Poradził książęcym mościom ,aby Ci

przygarnęli tutejsze sieroty . Niestety w szczęśliwym królestwie nie było biednych dzieci,wszystkie dzieci miały kochających rodziców,bądź opiekunów. Wydawało się ,że nici z kociego pomysłu,kiedy spryciarz kocurek udał się na wyprawę. Młynarczyk nie chciał puścić go samego ,dlatego wyruszył razem z kotem. Długo jezdzili po królestwie,a było bardzo długie, nie znaleźli dzieci. Król był zmartwiony,ale też cieszył się,,bo to świadczyło o zamożności królestwa. Kot postanowił namówić Młynarczyka na odwiedzenie innych królestw,wracając do zamku natknęli się w lesie na biedna,stara chatkę. Oczywiście nie był to przypadek. Postanowili w niej odpocząć . Zostali ugoszczeni,mimo ,że kobieta nie wiedziała kogo przyjęła pod swój dach.,chociaż kot wydał się jej znajomy. Ugościła przybyszów,a podczas rozmowy okazało się ,że jest poważnie chora,a wychowuje synka. Martwi się o niego. Król zaproponował jej mieszkanie i opiekę. I tak kobieta zamieszkała w domku dla gości,w tym momencie Młynarczyk nie myślał o szukaniu dzieci. Zaopiekowali się kobietą,która wyzdrowiała ,a synka traktowali jak własnego . Zostali oni na stałe. Kot dobrze znał kobietę,to była jego pierwszą opiekunką i dobra wróżką,a on w ten sposób chciał jej podziękować. Po kilku miesiącach okazało się ,że królowa spodziewa się dziecka. Wszyscy byli szczęśliwi i żyli długo i szczęśliwie z gromadką pociech,a nianią był kot. Stare i dobre kocisko. A morał z tej bajki taki: " Gdy żyjesz dobrze,dobro rozdajesz,to ono powroci do Ciebie ,dobrem Cię wynagradzając"

ok??powodzenia