Odpowiedź:
A - Wchodząc do dużych sklepów samoobsługowych od razu zauważyłam, że we wszystkich przy samym wejściu od razu wystawione są kwiaty, owoce i warzywa. Przy tych stoiskach jest świetne oświetlone (światło białe) i lustra - owoce wyglądają idealnie! To wprowadza nas w dobry nastrój i sprawia, że produkty wyglądają zdrowo i soczyście.
Następnie idąc alejkami dość często zauważam, ze droższy produkt jest ustawiony na wysokości mojego wzroku - tańszy niżej, bym go nie zauważyła, nie wybrała.
Oczywiście wszędzie widać promocje, zachęcające hasła. Czujesz presję, że warto to kupić, teraz, bo okazja zaraz się skończy.
I oczywiście końcówka 99 groszy...1.99 a nie 2 zł brzmi przecież o wiele lepiej! Wiele cen się nie zgadza, są podane inne i gdy się nie zorientujesz to w domu na paragonie dojrzysz(lub nie), że zapłaciłeś jednak więcej.
Kolory produktów są odpowiednio dobrane, by przy danej marce i produkcie kojarzyły się ekologicznie i smacznie. Wolę kupić masło w białym czy złotym opakowaniu niż zapakowane w czerwień.
Najpotrzebniejsze produkty jak mąka, papier toaletowy itp. są rozmieszczone w taki sposób, bym musiała przejść cały sklep kusząc się często na inne produkty.
Super okazje i oferty są często na środku sklepu i oczywiście masa produktów przy kasie, by rzutem na taśmę dodać coś jeszcze do swoich zakupów.
B-Klienci wręcz snują się po sklepie, oglądając alejka po alejce ciekawe oferty. Włączona często muzyka oraz komunikaty nagrane wyjątkowo miłym i profesjonalnym głosem zachęcają do miłego spędzania w czasie zakupów. Myślę, że większość kupiła więcej niż potrzebuje i zamierzała kupić. Nerwowo zaczyna robić się przy kasie, bo niestety w większości sklepów 9zwłaszcza w pewnych godzinach) są kolejki. Wiele osób dorzuca coś do zakupów, które już leżą na taśmie przed kasą.
