2456332009
Rozwiązane

Przemek R
Opowiadanie z dialogiem - przechodzisz przez szafe do innego swiata (to najstarsze opowiadanie

list Tezeusza do Ariadny i opowiadanie - Pierwrsze spotkanie spotkanie bogów olimpijskich - dowolna para


daje naj na jutro



Odpowiedź :

Napiszę opowiadanie z dialogiem bo do drugiego nie mam głowy mimo to mam nadzieję że pomogłem :)

To był zwykły dzień... gdzieś za jabłecznym zagajnikiem i trzema pagórkami pośród dziewiczych pul głęboko w ziemię wrósł stary jak świat dom. Wyraźnie przedwojenny i majestatyczny, usypany z czarnej jak noc cegły o wysokim dachu ze strzelistą wieżyczką, której żelazny kogut rozcinał swym grzebieniem błękitne połacie nieba. Zza posępnych drzwi wystruganych z ciemnego orzecha przedzierały się okrzyki radości, szkraby z uśmiechami na ustach przeskakiwały nad skrzypiącymi deskami mknąć od pokoju do pokoju. Mała dziewczynka w granatowych szelkach i blond warkoczem ściskała swojego pluszowego stworka z rozprutym oczkiem, za nią biegł roześmiany chłopiec identycznie ubrany z czerwonym samolotem w wysoko wyciągniętej ręce. Dzieci były do sobie bliźniaczo podobne, po chwili swoboda zabaw zaniosła ich na piętro starego domu, wbiegli po spróchniałych schodach wyłożonych burgundowym dywanem. Wbiegli w towarzystwie śmiechu i chichotu do pochłoniętego mrokiem pokoju na końcu korytarza, ponure pomieszczenie w swej głębi kryło jedynie wielką, wiekową szafę. Była zdobiona, czarna z wizerunkiem kruka i srebrną klamką, chłopcu w oku zalśnił drogocenny metal i beztrosko przekręcił klamkę i uchylił drzwi. Wysokie wrota szafy wydały przeraźliwy odgłos porównywalny do jedynie do krzyków umęczonych dusz jaki da się słyszeć w nowiu pośród marmurowych tablic zdobiących cmentarne ziemie.

- Krzysiu nie!

Chłopiec spojrzał na dziewczynkę pustym wzrokiem.

- Zostaw go!

Krzyś uśmiechnął ponuro naciągając kąciki ust od ucha do ucha.

- Krzysiu!!!

Do pokoju wpadła przerażona matka i pochwyciła chłopca zatrzaskując drzwi.

- Mamo ja mu mówiłam... - wykrzyczała dziewczynka zanosząc się nma płacz

- Już dobrze córeczka, Krzysiu nic ci nie jest?

- Chyba nie...

- Dobrze się czujesz?

- Tak, wszystko dobrze

- Boże chłopcze nawet nie wiesz jak się bałam!!!

Matka mocno go uściskała i tak pogrążona w uścisku nie dostrzegła... Krzyś spojrzał się na ocierającą łzy dziewczynkę i powtórzył mrożący krew uśmiech.

Chłopca tam z nimi już nie było, on tonął w bezkresnej otchłani mrocznej krainy jaką kryła szafa, słyszał wokół odgłosy kroków i skrzeki kruków. Świat wirował wokół niego a on pogrążał się w rozpaczy, bał się otworzyć oczy tak długo jak rozbrzmiewał mu w uszach utrapiony śmiech jakiegoś nieszczęśnika. Aż nagle cisza... chłopiec otworzył oczy, leżał na ziemi w przedziwnym miejscu otoczony purpurowym głuszem wielobarwnego lasu, nie pozostało mu nic innego jak ruszyć w nieznane aby zmierzyć się ze swoimi koszmarami.