Gdzie Adaś ostatecznie znalazł zaginiony skarb?
w pniu starego dębu
fragment z lektury:
"Oficer nie wchodził na drabinę — mówił Adaś bardzo powoli pilnie oglądając pień dębu.
— A jeżeli nie wchodził na drabinę, a tutaj wybrał schowek,
wynalazł zapewne taki, do którego mógł łatwo sięgnąć ręką. Co
to jest? — zapytał wskazując palcem.
— To ja kazałam zamazać gliną — rzekła pani Gąsowska.
— Był otwór w pniu.
— Otwór w pniu? Więc pień jest albo zmurszały, albo go
piorun wypalił. Staszek, masz nóż?
Pożyteczne harcerskie narzędzie: fiński nóż, łatwo
wykruszyło zaschłą na słońcu glinę.
Adaś obnażył ramię i wetknął je w otwór. Grzebał długo
palcami w rozkruszonym na miał miąższu drzewa. Przymknął
oczy, jakby spojrzenie ich zagłębił w ciemną czeluść.
— Jest! — wyrzekł zdławionym głosem.
Z trudem dobywał coś, co było ciężkie, z trudem przesunął
przez otwór skórzany mieszek, oblepiony zbutwiałym
próchnem."