Gdy nadeszedł czas Bożego Narodzenia wszyscy zebrali się przy pęknie ustrojonej choince. Najpierw Staś odpakował swój prezent. Znalazł On w nim sztucer. Gdy przyszedł czas na odpakowanie prezentu Nel, Pan Rawilson (Ojciec Nel) powiedział:
-Twój prezent nie zmieści się pod
choinką.
Nel ze ździwieniem spojrzała na tatę, a ten wyszedł nagle za drzwi. Po chwili za drzwiami wyszedł i ciągnął jakiś wielki sznur. (Był aż tak ciężki, że raz nawet wywrucił się przez ciężar). Nagle za drzwi stanął pies. Nel podbiegła do niego, dała buziaka psu i powiedziała do Stasia: -Nazwiemy go Saba.
Staś z uszczęśliwioną twarzą przytulił się do Nel.