Gdy karawana wjechała w wąski wąwóz, Saba, która zawsze wyprzedzała wędrujących, przybiegła ze zjeżoną sierścią, co oznaczało, że czego się zlękła. Po chwili zobaczyli lwa siedzącego na skale po środku wąwozu. Podróżnicy znaleźli się w pułapce bez odwrotu. Aby odwrócić uwagę lwa Sudańczycy wymyślili, że rzucą mu na pożarcie Kalego, ale wtedy w pojedynkę miałby szanse na ucieczkę, więc kolejnym pomysłem, było podcięcie mu gardła. Gdy Staś usłyszał o zamiarach Gebhra, a później zobaczył jak podnosi nóż na Kalego, usiłował przekonać Gebhra, że jeśli ten odda mu broń, to sam stanie oko w oko z lwem. Wtedy Chamis rzucił Stasiowi strzelbę. Staś pełen strachu podszedł do lwa, oddał strzał i zwierz padł martwy. Następnie korzystając z okazji zastrzelił Gebhra i Chamisa.