Czasem umiemy pogodzić się z chorobą, ale jednocześnie upatrujemy w działaniach Boga jakiegoś nieprzemyślanego, niezrozumiałego celu. Niektórzy chorzy, choć wierzący nie przypisują Mu żadnej roli w swojej chorobie. Z tym doświadczeniem zmierzają się również ateiści i oni też zadają sobie te same pytania, co osoby wierzące i jak oni różnie będą reagowali na swoje cierpienie.