Jj2468
Rozwiązane

Hej,proszę o rozwiązanie zadania z góry dziękuję



Hejproszę O Rozwiązanie Zadania Z Góry Dziękuję class=

Odpowiedź :

Odpowiedź:

Uczestnik rejsu, mimo tak niebezpiecznej sytuacji, czuł spokój. Nie przejmował się tym, że za chwilę cała załoga statku może zginąć. Nie krzyczy, nie lamentuje i nie modli się tak jak reszta załogi - jest obojętny. Przebywa w odosobnieniu - z pewnością jest samotny, ponieważ nawet nie ma kogo żegnać. Wydawać by się mogło, że w trudnych sytuacjach umie zachować zimną krew, ale prawdziwym powodem tego "spokoju" jest fakt, że nie potrafi przeżywać uczuć. Zazdrości swoim towarzyszom, że mogą przed śmiercią zamienić ostatnie słowa z kimś bliskim, że mogą się modlić. Dla niego nie ma to sensu, więc śmierć w katastrofie nie wydaje mu się straszna. Człowiek ten zapewne od dawien dawna stracił sens swego istnienia. Puentą może być szukanie w życiu rzeczy, które nadają mu sens, które sprawiają, że czerpiemy z niego jak najwięcej, by nie zamienić się w nieczułe, na wpół martwe istoty. Sam fakt istnienia nie wystarczy, by żyć.