- Nie mogę. Jestem w głębokiej rozpaczy. - opierając swoją rękę o stół podtrzymując głowę.
- Co się stało? Mi możesz zaufać. - odparła Maryla
- Zgubiłam mój ulubiony naszyjnik, który dostałam od swojej mamy. - ocierając łzy, powiedziała Ania
Po dłuższym namyśle, Maryla wpadła na pomysł by iść w ostatnie odwiedzone miejsce i poszukać naszyjnika. Było ciężko, lecz po ostrych poszukiwaniach słychać było głos Maryli:
-Aniu, znalazłam! Mam twój naszyjnik
- dziękuję Ci bardzo - odparła Ania, zapinając naszyjnik na szyję
Nie wiem czy o to chodziło ale mam nadzieję, że chociaż troszeczkę pomogłam