Odpowiedź :
Odpowiedź:
Piotr ruszył na pomoc, gdyż, co tu kryć, był człowiekiem ciekawym świata, zarazem aktywnym. Pokój, jaki ujrzał, miał charakter raczej swojski, najwyraźniej mieszkał tu jakiś młody mężczyzna. Parapet okna był zabudowany piramidami czasopisma „Estrada i studio”, więc Piotr ochoczo wziął się do ich przenoszenia. Poskładał je na stos w kącie, otworzył okno na oścież, wpuścił do wnętrza świeże powietrze. Zauważył, że w pokoju są dwa łóżka, jedno – intensywnie używane, przystąpił do tego drugiego, pokrytego folią bąbelkową, na którym leżała deskorolka z autografami, wykonanymi grubym mazakiem. Zwinął folię, włożył do kubła na śmieci, deskorolkę umieścił na szafie, oblekł kołdrę i poduszkę czystą pościelą, sięgnął po szczotkę i pozamiatał. W trakcie tej czynności usłyszał łoskot i zaraz do mieszkania wpadł duży blondyn z muskułami, niosąc na ramionach rower wyścigowy. Pani Schoppe wznowiła swój lament, z którego wynikało, że Żabcia zostawiła włączone żelazko i spaliła wszystko, zaś tylko cudowi zawdzięczać należy, że jej rodzice wrócili do domu po krótszym, niż planowali spacerze i dlatego nie spłonął cały dom.
Wyjaśnienie:
Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
rUszył/ gdyŻ
pokÓj / Ujrzał/ męŻczyzna
oCHoczo/pRZenoszenia
otwoRZył / ościeŻ, wpUścił do wnętRZa /świeŻ/e powietRZe
zauwaŻył/ łÓŻka/ uŻywane/ drUgiego/ leŻała/ grUbym
włoŻył / kUbła/ podUszkę
dUży / mUskułami
cUdowi / naleŻy/ wrÓcili krÓtszym/ spaceRZe