Odpowiedź :
Odpowiedź:
Był sobie pewien mężczyzna. Niegdyś bogaty, teraz był nędzarzem. Stało się tak przez to że roztwonił cały swój majątek na błachostkach. Teraz w gorącu, głodzie i brudzie musiała paść świnie. Ach jak trudny był jego los... Mężczyzna był zbyt dumny by wrócić do domu po wszystkim co zrobił, jednak wiedział że jego duma niedługo się rozkruszy. Nie był w stanie tak żyć, więc postanowił wyruszyć w drogę do domu. Droga była długa i niebezpieczna z czego on doskonale zdawał sobie sprawę, jednak był gotów. Szedł, i szedł przez wiele godzin, aż wreszcie zobaczył grotę w której mógłby spocząć po dniu pełnym pracy. Mężczyzna leżąc na twardych kamieniach, zauważył jasne światło, wpadające przez wejście do groty, więc wybiegł by to sprawdzic. Wtem objawiła mu się piękna kobieta odziana w niebiańskie szaty. Zamilkł, a wtedy odezwała się ona "Och ty głupcze, jakżeś nieroztropnie postąpił. Cały czas się wachasz, chociaż wiesz że twój ojciec cię kocha. Nie bój się, przyjmij moje błogosławieństwo." Męsczyzna nie zrozumiał znacxzenia tych słów, wrócił do groty i zapadł w głeboki sen. Gdy się obudził już wiedział. Zdał sobie sprawę z miłości którą obdarzył go ojciec, i ruszył w drogę do domu. Teraz nie bał się przeciwności losu, i nigdy nie zabrakło mu sił. Po spotkaniu z tajemniczą kobietą był pewien że zmierza w dobrym kierunku do zmiany swego życia na lepsze.
Wyjaśnienie: pls to było długie dajcie naj