Odpowiedź:
Pewnego dnia kobieta urodziła córeczkę Zosię. Dziewczynka jednak urodziła się martwa. Kobieta cierpiała i nie mogła uwierzyć w to co się stało. Nie potrafiła zrozumieć że maleństwo ktoro nosiła 9 miesiącu pod swoim sercem nie żyje. Kobieta nie miała siły zorganizować pogrzebu na kochanej córeczki. Zajęli się tym jej rodzice którzy również cierpieli że nie zobaczą już nigdy swojej wnuczki.Wszyscy się modlili żeby temu maleństwu było dobrze w niebie. Pogrzeb odbył się 3 dni później. Podczas pogrzebu nie było zbyt dużo ludzi. Po pogrzebie matka nie żywego dziecka została ze swoimi rodzicami przy grobie. Gdy już mieli odchodzić usłyszeli dźwięki wydobywające się z trumny. Natychmiast wezwali pomocy. Wyjęli trumnę a w środku była płacząca zmarznięta Zosia.Natychmiast zabrano ją do szpitala. Dziecku nie było nic wielkiego oprócz tego że kilka dni było w hospicjum. Lekarze nie wiedzieli jak do tego doszło ponieważ dziecko urodziło się martwe.Po tygodniu matka mogła spokojnie zabrać swoje maleństwo do domu. To był prawdziwy cud modlitwy pomogły najlepiej jak mogły
