Bylam bardzo samotna bez przyjaciol. Pewnego dnia poszlam do kosciola sie pomodlic za mojego zdechlego juz szczura, ale gdy wychodzilam po mszy, zostalam porwana przez ksiedza. Obudzilam sie w jakiejs piwnicy, gdzie byly tez inne dziewczyny i chlopcy w moim wieku. Siedzialam kolo jakiejs dziwnej smierdzacej pasztetem dziewczyny. Mijaly dni i noce a nie wiedzialam jak sie z tego miejsca wyrwac, dopoki pasztetowe dziewczę nie powiedzialo mi ze zauwazylo dynamity pod jakims stolkiem. Potem bylo bum bum i wysadzilysmy drzwi od piwnicy i ucieklysmy. Tak poznalam moja najlepsza przyjaciolke paszteciare. Moral jest taki aby znalesc przyjaciolke musisz sie pomodlic za zdechlego szczura.