Odpowiedź :
Cześć : )
Chętnie ci pomogę.
Patrząc na świat z regionalnej, a więc w moim przypadku śląskiej perspektywy, mogę powiedzieć, że jest to widok określony i specyficzny. Jest to ponadto spojrzenie konkretnego człowieka, co niejako automatycznie zawęża perspektywę jeszcze bardziej. Czy taki stan wyjściowy może być podstawą do mówienia o świecie?
Myślę, że tak. To pytanie jest retoryczne. Pod względem fizycznym, każdy człowiek ma do dyspozycji taką samą perspektywę, tak samo zawężone pole obserwacji. Jak inni, widzi tylko część najbliższego otoczenia. Należałoby dodać, że tak było zawsze i cokolwiek jawi się nam jako obserwacja świata, bierze się z tej jednostkowej i ograniczonej perspektywy widzenia. Z tego zakorzenienia w miejscu, z którego rozpoznajemy określony i konkretnie zastany moment rzeczywistości, utrwalony lub nie, ale w jakiś sposób istniejący w naszej świadomości i mający udział w świadomości zbiorowej. Świadomość zbiorowa, co prawda, preferuje stereotypy i takie eksponuje. Ponadto, dysponuje dziś siłą medialną o niespotykanym dotąd oddziaływaniu i mocy kształtowania opinii społecznej i trudno dostrzec w tym nałożeniu prawdziwą rzeczywistość. Słyszymy czasem nawet twierdzenie, że rzeczywistość pozamedialna nie istnieje. Powstaje wtedy wrażenie, że pojedynczy człowiek staje się niewidoczny a samodzielne myślenie, samodzielne widzenie spraw, zdaje się być fikcją.
Nie wdając się w dalsze, prowadzące do jałowych wniosków rozważania, można powiedzieć, że samodzielność zawsze wymagała odwagi. Ale właśnie to samodzielne, jednostkowe widzenie świata ratuje go i zmienia ludzi. Nie masowa odwaga z bronią w ręku czy zbawczą ideologią. Odwagą jest poznawanie, widzenie rzeczywistości na własny rachunek. Również doświadczanie błędów i własnych porażek. Ten rodzaj odwagi uprawnia do tworzenia świadomej swych ograniczeń perspektywy widzenia świata. Ten jednostkowy ślad jest najcenniejszy. Bez niego nie byłoby dorobku nauki.
Nauka, opisując przyrodę, dzieli ją na części składowe, ustala ich wzajemne relacje, usiłuje odkrywać i zrozumieć mechanizmy życia. Wiedzieć. Ale nauka pozwala nie tylko na eksplorację badawczą. Umożliwia również człowiekowi eksploatację przyrody, a ta ingerencja jest podyktowana przede wszystkim względami ekonomicznymi. W ludzkiej cywilizacji mechanizm ten, choć można go różnie przedstawiać, jest mechanizmem podstawowym i nie możemy się łudzić, że zostanie zastąpiony innym. Zresztą, jakim? Sensowniej jest pytać, czy ekonomia uwzględnia w swoim rachunku rzeczywiście wszystkie dane. Nietrudno ustalić, że nie. Nauka i jej narzędzia poznawcze nie są więc problemem, jest nim człowiek, który ustala kryteria doboru elementów rachunku ekonomicznego, korzystając w sposób wybiórczy z dorobku nauki.
W skrótowym wprowadzeniu, mówiąc o związku człowieka i przyrody, a jest to przecież związek nierozerwalny, nie da się przedstawić wszystkich problemów, nawet ujmując ich skalę tylko hasłowo. Nie jest to zamiarem tej refleksji. Jednak dobrze jest uświadomić sobie, że obszar ten jest ogromny a zatem i nasza niewiedza jest ogromna, a wszystkie problemy, również te, które są głośnymi tematami medialnymi i społecznymi kontrowersjami, biorą się przede wszystkim z niedostrzegania nierozerwalności naszego związku z przyrodą. Nie wiemy i nie widzimy, że nas dotyczą. A degradacje przyrody oddalone od naszego miejsca zamieszkania? Nie zdajemy sobie sprawy ze skutków, jakie powodują. Ale również niezbyt wyraźnie dostrzegamy wszelkie lokalne problemy, doniosłość „zwykłych”, codziennych negatywnych zjawisk cywilizacyjnych w najbliższym otoczeniu, które pozornie wydają się nie mieć żadnego znaczenia. Często mówi się, że jest to brak kultury. I jest, bo kultura powoduje nie tylko to, że chcemy mieć porządek, ładną okolicę w miejscu zamieszkania i możliwość wyjścia na spacer do lasu, w którym nie ma śmieci itp. Kultura to również świadomość głębszego zakorzenienia. Świadomość wykształcona, składająca się z sumy wychowania i edukacji w oparciu o tradycję i wiedzę. Do tego dochodzi też stopień naturalnej wrażliwości.
Proszę : ) liczę na naj : D
Chętnie ci pomogę.
Patrząc na świat z regionalnej, a więc w moim przypadku śląskiej perspektywy, mogę powiedzieć, że jest to widok określony i specyficzny. Jest to ponadto spojrzenie konkretnego człowieka, co niejako automatycznie zawęża perspektywę jeszcze bardziej. Czy taki stan wyjściowy może być podstawą do mówienia o świecie?
Myślę, że tak. To pytanie jest retoryczne. Pod względem fizycznym, każdy człowiek ma do dyspozycji taką samą perspektywę, tak samo zawężone pole obserwacji. Jak inni, widzi tylko część najbliższego otoczenia. Należałoby dodać, że tak było zawsze i cokolwiek jawi się nam jako obserwacja świata, bierze się z tej jednostkowej i ograniczonej perspektywy widzenia. Z tego zakorzenienia w miejscu, z którego rozpoznajemy określony i konkretnie zastany moment rzeczywistości, utrwalony lub nie, ale w jakiś sposób istniejący w naszej świadomości i mający udział w świadomości zbiorowej. Świadomość zbiorowa, co prawda, preferuje stereotypy i takie eksponuje. Ponadto, dysponuje dziś siłą medialną o niespotykanym dotąd oddziaływaniu i mocy kształtowania opinii społecznej i trudno dostrzec w tym nałożeniu prawdziwą rzeczywistość. Słyszymy czasem nawet twierdzenie, że rzeczywistość pozamedialna nie istnieje. Powstaje wtedy wrażenie, że pojedynczy człowiek staje się niewidoczny a samodzielne myślenie, samodzielne widzenie spraw, zdaje się być fikcją.
Nie wdając się w dalsze, prowadzące do jałowych wniosków rozważania, można powiedzieć, że samodzielność zawsze wymagała odwagi. Ale właśnie to samodzielne, jednostkowe widzenie świata ratuje go i zmienia ludzi. Nie masowa odwaga z bronią w ręku czy zbawczą ideologią. Odwagą jest poznawanie, widzenie rzeczywistości na własny rachunek. Również doświadczanie błędów i własnych porażek. Ten rodzaj odwagi uprawnia do tworzenia świadomej swych ograniczeń perspektywy widzenia świata. Ten jednostkowy ślad jest najcenniejszy. Bez niego nie byłoby dorobku nauki.
Nauka, opisując przyrodę, dzieli ją na części składowe, ustala ich wzajemne relacje, usiłuje odkrywać i zrozumieć mechanizmy życia. Wiedzieć. Ale nauka pozwala nie tylko na eksplorację badawczą. Umożliwia również człowiekowi eksploatację przyrody, a ta ingerencja jest podyktowana przede wszystkim względami ekonomicznymi. W ludzkiej cywilizacji mechanizm ten, choć można go różnie przedstawiać, jest mechanizmem podstawowym i nie możemy się łudzić, że zostanie zastąpiony innym. Zresztą, jakim? Sensowniej jest pytać, czy ekonomia uwzględnia w swoim rachunku rzeczywiście wszystkie dane. Nietrudno ustalić, że nie. Nauka i jej narzędzia poznawcze nie są więc problemem, jest nim człowiek, który ustala kryteria doboru elementów rachunku ekonomicznego, korzystając w sposób wybiórczy z dorobku nauki.
W skrótowym wprowadzeniu, mówiąc o związku człowieka i przyrody, a jest to przecież związek nierozerwalny, nie da się przedstawić wszystkich problemów, nawet ujmując ich skalę tylko hasłowo. Nie jest to zamiarem tej refleksji. Jednak dobrze jest uświadomić sobie, że obszar ten jest ogromny a zatem i nasza niewiedza jest ogromna, a wszystkie problemy, również te, które są głośnymi tematami medialnymi i społecznymi kontrowersjami, biorą się przede wszystkim z niedostrzegania nierozerwalności naszego związku z przyrodą. Nie wiemy i nie widzimy, że nas dotyczą. A degradacje przyrody oddalone od naszego miejsca zamieszkania? Nie zdajemy sobie sprawy ze skutków, jakie powodują. Ale również niezbyt wyraźnie dostrzegamy wszelkie lokalne problemy, doniosłość „zwykłych”, codziennych negatywnych zjawisk cywilizacyjnych w najbliższym otoczeniu, które pozornie wydają się nie mieć żadnego znaczenia. Często mówi się, że jest to brak kultury. I jest, bo kultura powoduje nie tylko to, że chcemy mieć porządek, ładną okolicę w miejscu zamieszkania i możliwość wyjścia na spacer do lasu, w którym nie ma śmieci itp. Kultura to również świadomość głębszego zakorzenienia. Świadomość wykształcona, składająca się z sumy wychowania i edukacji w oparciu o tradycję i wiedzę. Do tego dochodzi też stopień naturalnej wrażliwości.
Proszę : ) liczę na naj : D