Odpowiedź :
Odpowiedź:
Pewnego ranka, zwyczajnego dnia po szkole wracałam do domu. Naglę zobaczyłam na ulicy dziewczynę, wyglądała znajomo. Podeszłam do niej i zobaczyłam, że jest to... Nika! Nika Mickiewicz. Bardzo chciałam ją spotkać! Jest taka samodzielna, niezależna, mądra, miła, wrażliwa i... magiczna. Zagadałam więc do niej:
-Cześć, przepraszam czy to ty jesteś Nika Mickiewicz?
-Cześć, tak to ja. Kim jesteś?
-Jestem (wstaw swoje imię i nazwisko). Mam (twój wiek) lat.
- Fajnie.
Później chwilę porozmawiałyśmy i zaprosiłam ją do siebie. Zgodziła się. Poszłyśmy więc do mojego domu. Rozmawiałyśmy i poznałyśmy się. Nika opowiedziała o przygodach jakie spędziła z Felixem i Netem: o tym ja śledzili "ufo", jak Morten chciał ich zabić, jak wydobyli skarb z podziemi Silver Tower. Opowiedziała mi nawet jak Św. Mikołaj "podwiózł" ją do domu Neta w święta. Oczywiście jej nieuwieżyłam/uwierzyłam.
Po jakimś czasie Nika powiedziała, że musi już iść więc pożegnałyśmy się i poszła do domu. Miło spędzało się z nią czas. Umówiłyśmy się na następny dzień na spotkanie.
KONIEEEEEC
Wyjaśnienie:
Mam nadzieję że jest ok. Wiem, że jest tam trochę błędów: stylistycznych, gramatycznych oraz interpunkcyjnych ale mam nadzieję, że samo opowiadanie się nada. Miłego dnia/wieczoru!