Odpowiedź :
Odpowiedź:
Historia Wielkiej Emigracji rozpoczyna się jeszcze w czasie trwania powstania listopadowego. Od lipca do października 1831 roku, pojedyncze, a potem coraz liczniejsze polskie oddziały oraz zgrupowania wojskowe, osaczane przez Rosjan zmuszone były do przekraczania granic z Prusami lub Austrią i do składania tam broni. Po upadku Warszawy odwrót objął także główne siły polskie oraz cywilów – przede wszystkich członków władz (rządu, sejmu) oraz działaczy politycznych. W październiku 1831 roku blisko 50 tysięcy powstańców po opuszczeniu Królestwa Polskiego znalazło się na terytorium Prus (ok. 30 tys.) i Austrii (ok. 20 tys.).
Dla Prus i Austrii sytuacja stawała się kłopotliwa. Z jednej strony nie mogli otwarcie wystąpić przeciwko powstańcom, ze względu na opinię publiczną, która w tym okresie była przychylna sprawie Polaków. Z drugiej strony zdawali sobie sprawę jakie ryzyko dla absolutystycznych rządów tych krajów powoduje obecność polskich żołnierzy na ich ziemiach, na których od dawna panował nastrój rewolucyjny. Starali się, więc możliwie najbardziej unieszkodliwić armię powstańców.
Przede wszystkim wszyscy żołnierze zostali rozbrojeni. Następnie oddzielano oficerów od żołnierzy. Austriacy umieścili żołnierzy w twierdzach na terenie Siedmiogrodu. Z kolei oficerów w Styrii, później część z nich przeniesiono do Moraw a reszta rozeszła się po dworkach szlacheckich. Prusacy oficerów umieścili w zamku w Golubiu, a żołnierzy rozlokowali w obozach w Elblągu, Malborku, Sztumie, Tczewie, Kwidzynie, Tolkmicku oraz w okolicznych wsiach. O ile bogatsi żołnierze i oficerowie mieli warunki znośne, o tyle zwykli stłoczeni w obozach żołnierze cierpieli głód i narażeni byli na szykany.
Kiedy więc 1 listopada 1831 roku car ogłosił amnestię, wielu Polaków tęskniących za domem lub zwiedzionych rosyjskimi obietnicami łaski, zdecydowało się na powrót do kraju. Wielu z nich trafiło później na Sybir lub powędrowało na Kaukaz. Działające w porozumieniu z Rosjanami władze Prus i Austrii podejmowały wysiłki by przekonać opornych lub wahających się Polaków do powrotu pod berło cara. Gdy nie pomagały perswazję stosowano groźby, a niekiedy używano siły. Tak było np. w Tczewie, Elblągu oraz Fiszewie, gdzie żołnierze pruscy użyli broni, w wyniku czego padli zabici i ranni.
W wyniku tych działań ogółem na terenie Prus i Austrii pozostało pod koniec 1831 roku blisko 5 tysięcy byłych powstańców. Reszta albo powróciła do Rosji, albo na własną rękę zaczęła przedzierać się na Zachód.
Wyjaśnienie: przepraszam jeśli jest źle