Tarnowski na wieść o wybuchu powstania wyraził chęć udziału w nim słowami „Jeżeli powstanie potrwa udział w niem wezmę” i przybył z Włoch do Krakowa. Dołączył do oddziału Zygmunta Jordana. W dzikowie zajmował się jazdą konno, wyposażeniem do bitew i szkoleniem ochotników. Dołączył do 700-osobowego oddziału i został adiutantem pułkownika Jordana. 20 czerwca 1863r zmierzył się z rosjanami pod Komorowem gdzie zajął z ochotnikami do ataku na bagnety stodołę. Przy tym został postrzelony w głowę. Pochowano go w kościele Matki Boskiej Różańcowej w Tarnobrzegu.