Pomozecie bardzo prosze nie mam pojecia co napisac :/?
![Pomozecie Bardzo Prosze Nie Mam Pojecia Co Napisac class=](https://pl-static.z-dn.net/files/d46/1d9420d3d084c643d9fbf74db25a5bc9.png)
Odpowiedź:
Kilka lat temu byłam w Rio de Janeiro, ale do dziś dnia pamiętam tę historię.
Chodziliśmy chodnikami i małymi pagórkami. Widzieliśmy pomnik Jezusa Chrystusa. Oglądaliśmy w tym czasie piękne ptaki. W końcu Rio de Janeiro słynie z pięknych ptaków. Nagle zobaczyłam/em, że rzeźby Jezusa nie ma! Krzyknąłem wtedy na cały głos do rodzicow:
- Nie ma rzeźby! Gdzie ona jest?!
- (podaj swoje imię), co ty mówisz? Przecież tu stoi! - mama oburzyła się moim wymysłami.
- No właśnie, coś Ci się przywidziało - potwierdził tato.
Ale i tak nie wierzyłam/em, że mi się to przywidziało. Moje oczy nigdy mnie nie mylą - są po prostu jak oczy sokoła.
Potem zaczęło się ściemniać i poszliśmy do hotelu. Wszyscy już spali, tylko ja nie moglam/em zmrużyć oka. Wstałam/em z łóżka i podszedłam/em do oka. Nawet z tej odległości widać było pomnik. Potem zauważyłam/em, że rzeźba się porusza! Nie krzyczałem/am na cały głos, od razu ubrałam/em się i wyszłam/em z latarką. Zapakowałam/em też wodę i kilka ciastek na drogę. I wyszłam/em.
Zobaczyłam/em ku górze (gdy byłam/em już blisko i widziałam/em wszystko bardzo wyraźnie) Jezusa w brązowych szatch. Miał brązowe włosy do ramienia i lekko białą twarz. Wyglądał na mężczyznę po trzydziestce. Teraz zaczęłam/em biec najszybciej jak potrafiłam/em. Spytałam:
- Czy to Ty, Jezusie?
- Tak, to ja. Dlaczego nie śpisz o tej porze?
- Nie mogłam/em zasnąć, biłam się z myślami co widziałam dzisiaj po południu. Później zobaczyłam Ciebie i szybko przyleciałam/em na miejsce. Jak to uczyniłeś? Jak wstałeś z pomnika?!
- Mam taki zwyczaj, zawsze nocą wstaje i patrze jaka jest sytuacja w mieście. A teraz idź spać, jako dziecko musisz się wyspać. Poza tym jutro czeka cię wycieczka piechotą po największych zabytkach miasta.
- Dobrze - odpowiedziałam/em na jego słowa. Do tej pory zastanawiam się, co przyciągnęło mnie do tej odpowiedzi, przecież ja nie chciałam tego powiedzieć. Ale odszedlam/em posłusznie, w końcu to Pan Jezus.
Po tej przygodzie ciągle proszę rodziców, abyśmy wrócili do Rio de Janeiro. Jest to piękne miasto, a jednocześnie skrywa tajemnice, o której nikt nie wie...
Myślę że pomogłam. Liczę na naj, ta opowieść wcale nie była taka prosta.
Pozdrawiam.