Pomozecie bardzo prosze nie mam pojecia co napisac :/?



Pomozecie Bardzo Prosze Nie Mam Pojecia Co Napisac class=

Odpowiedź :

Odpowiedź:

Kilka lat temu byłam w Rio de Janeiro, ale do dziś dnia pamiętam tę historię.

Chodziliśmy chodnikami i małymi pagórkami. Widzieliśmy pomnik Jezusa Chrystusa. Oglądaliśmy w tym czasie piękne ptaki. W końcu Rio de Janeiro słynie z pięknych ptaków. Nagle zobaczyłam/em, że rzeźby Jezusa nie ma! Krzyknąłem wtedy na cały głos do rodzicow:

- Nie ma rzeźby! Gdzie ona jest?!

- (podaj swoje imię), co ty mówisz? Przecież tu stoi! - mama oburzyła się moim wymysłami.

- No właśnie, coś Ci się przywidziało - potwierdził tato.

Ale i tak nie wierzyłam/em, że mi się to przywidziało. Moje oczy nigdy mnie nie mylą - są po prostu jak oczy sokoła.

Potem zaczęło się ściemniać i poszliśmy do hotelu. Wszyscy już spali, tylko ja nie moglam/em zmrużyć oka. Wstałam/em z łóżka i podszedłam/em do oka. Nawet z tej odległości widać było pomnik. Potem zauważyłam/em, że rzeźba się porusza! Nie krzyczałem/am na cały głos, od razu ubrałam/em się i wyszłam/em z latarką. Zapakowałam/em też wodę i kilka ciastek na drogę. I wyszłam/em.

Zobaczyłam/em ku górze (gdy byłam/em już blisko i widziałam/em wszystko bardzo wyraźnie) Jezusa w brązowych szatch. Miał brązowe włosy do ramienia i lekko białą twarz. Wyglądał na mężczyznę po trzydziestce. Teraz zaczęłam/em biec najszybciej jak potrafiłam/em. Spytałam:

- Czy to Ty, Jezusie?

- Tak, to ja. Dlaczego nie śpisz o tej porze?

- Nie mogłam/em zasnąć, biłam się z myślami co widziałam dzisiaj po południu. Później zobaczyłam Ciebie i szybko przyleciałam/em na miejsce. Jak to uczyniłeś? Jak wstałeś z pomnika?!

- Mam taki zwyczaj, zawsze nocą wstaje i patrze jaka jest sytuacja w mieście. A teraz idź spać, jako dziecko musisz się wyspać. Poza tym jutro czeka cię wycieczka piechotą po największych zabytkach miasta.

- Dobrze - odpowiedziałam/em na jego słowa. Do tej pory zastanawiam się, co przyciągnęło mnie do tej odpowiedzi, przecież ja nie chciałam tego powiedzieć. Ale odszedlam/em posłusznie, w końcu to Pan Jezus.

Po tej przygodzie ciągle proszę rodziców, abyśmy wrócili do Rio de Janeiro. Jest to piękne miasto, a jednocześnie skrywa tajemnice, o której nikt nie wie...

Myślę że pomogłam. Liczę na naj, ta opowieść wcale nie była taka prosta.

Pozdrawiam.