Odpowiedź :
Odpowiedź:
W środę na czwartej godzinie lekcyjnej pani od geografi miała pokazać nam oceny ze sprawdzianu. Ponieważ mam przedostatni numerek w dzienniku , to czekałam bardzo długo i bardzo bolał mnie brzuch ze stresu. Kiedy pani wywołała moje imię zamrałam . Wyszłam z ławki , wyprostowałam się i poszłam nie pewnym krokiem do biórka . Pani jak zwykle powiedziała żebym jej nie denerwowała , bo zaczęłam histeryzować . Kiedy pani jeszcze wpisywała ocenę poprzedniej osobie , ja musiałam czekać . W tym czasie zdażyłam się cała spocić , serce miałam w gardle i oprocz tego pani zaczela mnie podpuszczać że jest zawiedziona i będe musiała to poprawić ten sprawdzian .
Więc ja już na skali załamania nerwowego czekam i pani nagle : Napisałaś ten sprawdzian bezbłędnie i dostałaś 6 . Oniemiałam . Zaczełam krzyczeć , skakać . W jednym momencie ogarneła mnie fala szczęścia .
Nie mogłam w to uwierzyć . Pani znowu powiedziała żebym się uspokoiła . Poszłam do ławki i w spokoju usiadłam . Przez cały dzień byłam szczęśliwa i nie mogłam w to uwierzyć. Ten dzień zapamiętam do końca swojego życia .