napisz opowiadanie o spotkaniu z Mikołajem Kopernikiem w Krakowie. z elementami opisowymi. pls help na poniedziałek, daje naj​



Odpowiedź :

[akapit] W moje urodziny, które obchodzę w zimę dowiedziałam się, że w lipcu tego samego roku ma odbyć się spotkanie z Mikołajem Kopernikiem w Krakowie, czyli miejscu gdzie mieszkam od. urodzenia. To były moje najlepsze urodziny i najlepszy prezent jaki kiedykolwiek mogłam sobie wymarzyć. Codziennie odliczałam dni do tego wydarzenia, aż w końcu nadszedł ten dzień.

[akapit] W ten upalny dzień wstałam wcześnie rano, aby się przygotować na to spotkanie. Kiedy już zrobiłam swoją poranną rutyne i wszystko co musiałam wyszłam z domu i postanowiłam, że się przejdę, ponieważ była bardzo ładna pogoda. Szłam przez las, ponieważ mimo wszystko nie chciałam się spóźnić, a to była najkrótsza droga. Idąc mogłam podziwiać słońce, które przebijało się przez drzewa i co jakiś czas oświetlało moją twarz, ptaki śpiewały, a lekki wietrzyk muskał moją twarz. Ten dzień zapowiadał się naprawdę wspaniale i taki był. Kiedy dotarłam na miejsce mogłam podziwiać wielki i piękny budynek, gdzie czerwony dywan prowadził do wejścia, zawsze chciałam takim iść. Kiedy szłam po nim mogłam też po prawej stronie zobaczyć obraz Kopernika i informację, że to właśnie tutaj odbędzie się spotkanie. Przeszłam przez drzwi i dowiedziałam się, że muszę iść schodami w górę i skręcić w prawo, tak też zrobiłam. Sala była wielka i pięknie ozdobiona oraz oświetlona, byłam jedną z niewielu osób, które już przyszły dlatego usiadłam jak najbliżej sceny, na której za jakiś czas miał pojawić się Mikołaj. Po jakimś czasie zjawiło się mnóstwo osób, że nie było nawet gdzie siedzieć, a na scenę wkroczył on, człowiek którego zawsze pragnęłam poznać na żywo. Kiedy usiadł, i zapadła cisza, przemówił.

- Witajcie moi drodzy, nie spodziewałem się, że będzie tutaj Was, aż tyle - zaśmiał się lekko pod nosem i kontynuował.

- Cieszę się, że mogę tu być i mam nadzieję, że miło razem spędzimy ten czas.

Po sali rozeszły się echem oklaski. Po chwili Kopernik zaczął opowiadać o swoim życiu, następnie odpowiadał na nasze pytania, których bardzo dużo zadawałam, aż w końcu nadszedł czas zakończenia spotkania. Byłam przygnębiona, do czasu, aż ktoś postanowił się odezwać.

- Dziewczynko, która tak dużo zadawała mi dzisiaj pytań podejdź tu na chwilę.

Odwróciłam się nie dowierzając, że to było do mnie dlatego aby się upewnić pokazałam na siebie palcem i ledwo co wydusiłam z siebie ciche "Ja?", Mikołaj Kopernik się tylko zaśmiał i pokiwał lekko głową, upewniając mnie w tym, tak więc nadal będąc w szoku podeszłam do do niego kiedy już się zbliżyłam wystarczająco od rzekł:

- Naprawdę byłem w szoku, że tak młoda osoba mogła się interesować moją osobą. Zaimponowałaś mi swoją osobą i swoją wiedzą na różne tematy, dlatego postanowiłem, że chciałabym cie poznać bliżej. - powiedział, uśmiechając się.

- Jeny, dziękuję to bardzo miłe. - odezwałam się w końcu, gdy już wyszłam z szoku.

- Chodźmy usiądziemy i porozmawiamy na osobności teraz będziesz mogła jeszcze, więcej zadać pytań.

Nie odpowiedziałam nic już więcej tylko z uśmiechem na ustach zaczęłam wręcz podskakiwac z podekscytowania podążając za nim.

[akapit] Takim o to sposobem rozmawiałam z najmądrzejszym człowiekiem jakiego kiedykolwiek poznałam parę dobrych godzin. Rozmowa musiała się jednak skończyć, ponieważ i Mikołaj miał swoje plany, a ja nie chciałam też wracać po ciemku do domu. Wiem jednak, że to nie było jedyne spotkanie z nim i będzie takich więcej. Ten dzień był drugim najszczęśliwszym dniem w moim życiu, pierwszym był dzień, w którym dowiedziałam się o tym, że Kopernik będzie w Krakowie.

To tyle żegnam <3