Odpowiedź :
Odpowiedź:
Bo życie to teatr?
Zobacz, jak jesteś sam, to możesz być sobą - niczego nie musisz udawać, nic nikomu udowadniać.
Ale życie to obowiązki - idziesz do sklepu, uczysz się w szkole, pomagasz w domu rodzicom w pracach domowych, zajmujesz się młodszym rodzeństwem, idziesz na korepetycje / na angielski / na zajęcia sportowe / do szkoły muzycznej , idziesz na spotkanie z kolegami / koleżankami - w każdej z tych sytuacji następują reakcje społeczne - to kontakt z innymi ludźmi. I w różnych sytuacjach "odgrywasz" różne role - w sklepie jesteś klientem, w szkole uczniem, w domu dzieckiem, również starszym/młodszym bratem albo siostrą, kolegą itd... Dorośli z kolei maja swoje role: mężów, żon, rodziców, pracowników u siebie w pracy, w zależności od zawodu są opiekunami innych, albo ratują życie, albo pomagają w innych dziedzinach... Życie wyznacza nam "role" jak w teatrze - i do każdej z nich albo się przygotowujemy albo odgrywamy ją "z rozpędu" - improwizując coś, co przychodzi "naturalnie".
Myślę, że to ciekawe i trafne określenie - na deskach teatru życia mamy wiele ról do odegrania :)
Wyjaśnienie: