Mateuswr
Rozwiązane

Napisz przemowę w imieniu ucznia do zmarłego pana od przyrody



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Pan od przyrody

Nie mogę przypomnieć sobie

jego twarzy

stawał wysoko nade mną

na długich rozstawionych nogach

widziałem

złoty łańcuszek

popielaty surdut

i chudą szyję

do której przyszpilony był

nieżywy krawat

on pierwszy pokazał nam

nogę zdechłej żaby

która dotykana igłą

gwałtownie się kurczy

on nas wprowadził

przez złoty binokular

w intymne życie

naszego pradziadka

pantofelka

on przyniósł

ciemne ziarno

i powiedział: sporysz

z jego namowy

w dziesiątym roku życia

zostałem ojcem

gdy po napiętym oczekiwaniu

z kasztana zanurzonego w wodzie

ukazał się żółty kiełek

i wszystko rozśpiewało się

wokoło

w drugim roku wojny

zabili pana od przyrody

łobuzy od historii

jeśli poszedł do nieba –

może chodzi teraz

na długich promieniach

z ogromną siatką

z zieloną skrzynką

wesoło dyndającą z tyłu

ale jeśli nie poszedł do góry –

kiedy na leśnej ścieżce

spotykam żuka który gramoli się

na kopiec piasku

podchodzę

szastam nogami

i mówię:

– dzień dobry panie profesorze

pozwoli pan, że mu pomogę –

przenoszę go delikatnie

i długo za nim patrzę

aż ginie

w ciemnym pokoju profesorskim

na końcu korytarza liści

"Pan od przyrody"

Nie mogę przypomnieć sobie  

jego twarzy  

stawał wysoko nade mną  

na długich rozstawionych nogach  

widziałem  

złoty łańcuszek  

popielaty surdut  

i chudą szyję  

do której przyszpilony był  

nieżywy krawat  

on pierwszy pokazał nam  

nogę zdechłej żaby  

która dotykana igłą  

gwałtownie się kurczy  

on nas wprowadził  

przez złoty binokular  

w intymne życie  

naszego pradziadka  

pantofelka  

on przyniósł  

ciemne ziarno  

i powiedział: sporysz  

z jego namowy  

w dziesiątym roku życia  

zostałem ojcem  

gdy po napiętym oczekiwaniu  

z kasztana zanurzonego w wodzie  

ukazał się żółty kiełek  

i wszystko rozśpiewało się  

wokoło  

w drugim roku wojny  

zabili pana od przyrody  

łobuzy od historii  

jeśli poszedł do nieba -  

może chodzi teraz  

na długich promieniach  

odzianych w szare pończochy  

z ogromną siatką  

i zieloną skrzynią  

wesoło dyndającą z tyłu  

ale jeśli nie poszedł do góry -  

kiedy na leśnej ścieżce  

spotykam żuka który gramoli się

na kopiec piasku  

podchodzę  

szastam nogami  

i mówię:  

- dzień dobry panie profesorze  

pozwoli pan że panu pomogę  

przenoszę go delikatnie  

i długo za nim patrzę  

aż ginie  

w ciemnym pokoju profesorskim  

na końcu korytarza liści