Wiecie o czym opowiadała lektura Kajko i Kokosz Szkoła Latania?

Odpowiedź:
Łamignat narzeka na wiosenne osłabienie. Czuje, że nie jest w stanie wywiązywać się ze swych zbójeckich obowiązków. Żona ofiaruje mu magiczną fujarkę, zadęcie w którą gwarantuje powrót sił. O skuteczności instrumentu Łamignat przekonuje się, powalając jednym ciosem potężnego dzika.
Tymczasem zbójcerze oddają cześć swemu wodzowi. Pięciu najgorliwszych zostaje obdarzonych zaszczytem uczestnictwa w nocnej wyprawie grabieżczej.
Jest bardzo późno, gdy Mirmił oraz jego wojowie Kajko i Kokosz wracają z polowania. Nadgorliwy strażnik Siemko nie otwiera bramy zgodnie z wolą kasztelana, który zabronił wpuszczania kogokolwiek po zmierzchu. Na przybyszów spada grad kamieni, w związku z czym Kokosz proponuje nocleg u swojej ciotki Jagi. W drodze do chaty czarownicy zostają zaatakowani przez Łamignata, który w ciemności nie rozpoznaje ani kasztelana, ani wojów. Przeprosiny przerywa atak zbójcerzy. Cała czwórka zostaje okradziona, bowiem Łamignat, który na moment przekazał swoją fujarkę w ręce Kokosza, nie jest zdolny do podjęcia walki.
Rankiem niemal nadzy Mirmił, Kajko i Kokosz wracają do domu. Kasztelanowi zdaje się, że umiera. Żona tłumaczy mu, że nie on pierwszy musiał przeczekać noc pod bramami. Mirmił uświadamia sobie, że rozkaz, jaki niegdyś wydał, musiał przysporzyć jego poddanym niemało cierpień. Natychmiast każe zebrać lud na dziedzińcu, by ogłosić, że od tej pory bramy będą dla wszystkich stały otworem.
Wyjaśnienie:
liczę na naj :))