Pawiak, dnia 25 marca 1943 r.
Ukochana Mateńko!
Przykro mi bardzo, ale nie mogę sam pisać. W czasie katowania oprawcy połamali mi palce, dlatego te kilka słów pisze kolega z celi. Nie płacz Mamo, wiem, że cierpisz przeze mnie, ale taki los żołnierza. Nie poddam się, mogą mnie zakatować na śmierć, ale nie poddam się. Przekaż informację członkom konspiracji, że nikogo nie wydałem i nie wydam. Wiem, że jesteś dzielna, ale proszę Cię, abyś nie płakała, jeśli już do Ciebie nie wrócę. Zawsze Cię kochałem, ale to Ty nauczyłaś mnie czym jest Ojczyzna. To też moja matka i za nią umieram.
Kocham Cię Mateńko.
P.S.
Jeśli mnie zabiją, to Tobą zaopiekują się koledzy z Szarych Szeregów.