Błagam pomocy to jest na 12:30
dopisz przecinki


Widziałem go jak nierozważnie przebiegał prze ulice. Nie obejrzał się ani w prawo ani w lewo. Nie upewnił się że nie grozi mu niebezpieczeństwo. Pytałem o niego sąsiadów. Nie wiedzieli o nim zupełnie nic. Chociaż nie koniecznie musi to być prawda. Postanowiłem to sprawdzić. Po nieprzespanej nocy kręciłem się w łóżku nie mogłem i nie chciałem wyjść spod ciepłej kołdry. Nagle usłyszałem nie najcichsze drapanie w drzwi.Stałem niezręcznie podszedłem do drzwi i szarpnąłem za klamkę przez chwilę patrzyłem z niedowierzaniem to on! Nieduży czarny piesek na którego szyi nie było obroży wpuściłem go do domu i napisałem ogłoszenie. Zrobiłem to niechętnie bo nie chciałem się z nim rozstawać.Na dole umieściłem dopisek: w przypadku nieodnalezienia lub nie zgłoszenia się właściciela piesek zostaje ze mną.



Dam Naj wszystkim który napiszom.​



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Widziałem go jak nierozważnie, przebiegał przez ulice. Nie obejrzał się ani w prawo, ani w lewo. Nie upewnił się, że nie grozi mu niebezpieczeństwo. Pytałem o niego sąsiadów. Nie wiedzieli o nim zupełnie nic. Chociaż nie koniecznie musi to być prawda. Postanowiłem to sprawdzić. Po nieprzespanej nocy kręciłem się w łóżku, nie mogłem i nie chciałem wyjść spod ciepłej kołdry. Nagle usłyszałem nie najcichsze drapanie w drzwi. Stałem niezręcznie, podszedłem do drzwi i szarpnąłem za klamkę przez chwilę, patrzyłem z niedowierzaniem to on! Nieduży czarny piesek na którego szyi nie było obroży, wpuściłem go do domu i napisałem ogłoszenie. Zrobiłem to niechętnie, bo nie chciałem się z nim rozstawać. Na dole umieściłem dopisek: w przypadku nieodnalezienia lub niezgłoszenia się właściciela piesek zostaje ze mną.

Odpowiedź:

Widziałem go, jak nierozważnie przebiegał przez ulicę. Nie obejrzał się ani w prawo, ani w lewo. Nie upewnił się, że nie grozi mu niebezpieczeństwo. Pytałem o niego sąsiadów. Nie wiedzieli o nim zupełnie nic. Chociaż nie koniecznie musi to być prawda. Postanowiłem to sprawdzić. Po nieprzespanej nocy kręciłem się w łóżku, nie mogłem i nie chciałem wyjść spod ciepłej kołdry. Nagle usłyszałem nie najcichsze drapanie w drzwi. Stałem niezręcznie, podszedłem do drzwi i szarpnąłem za klamkę, przez chwilę patrzyłem z niedowierzaniem, to on! Nieduży czarny piesek, na którego szyi nie było obroży. Wpuściłem go do domu i napisałem ogłoszenie. Zrobiłem to niechętnie, bo nie chciałem się z nim rozstawać. Na dole umieściłem dopisek: w przypadku nieodnalezienia lub niezgłoszenia się właściciela piesek zostaje ze mną.

Wyjaśnienie:

Liczę na naj :)