może ktoś krótko przedstawić wydarzenia zemsty aktu 4 sceny 5 (kto z kim rozmawia, o czym, jak się zachowuje?). DAJE NAJ
Scena piąta Akt czwarty
Papkin, Cześnik, Dyndalski
CZEŚNIK
Hola, hola, nie tak zrobię -
Wszystko to są z mydła banki;
Lepszą zemstę przysposobię,
Ale trzeba zażyć z mańki.
Bylem syna dostał w siatkę,
Mam na niego dobrą klatkę;
A tatulem się nie straszę,
potem o tym...
do Papkina
Puszczaj, wasze.
PAPKIN
nie oglądając się
Ja testament teraz piszę.
CZEŚNIK
Niechże o tym już nie słyszę,
Bo do czubków odwieżć każę.
PAPKIN
wstając
Czy tak? -
do siebie
Zaraz legat zmażę.
Papkin przenosi się do stolika po lewj stronie będącego.
CZEŚNIK
do Dyndalskiego
Siadaj, waść, tu - zmaczaj pióro,
Będziesz pisał po mym słowie.
DYNDALSKI
Stawiam tytle niezbyt skoro.
CZEŚNIK
Właśnie babskiej trzeba ręki.
Życie w zakład: gaszka złowię;
Dobrze będzie.
DYNDALSKI
usiadłszy bokiem do widzów, naprzeciwko Cześnika i wkładając okulary
Bogu dzięki!
CZEŚNIK
Teraz trzeba pisac właśnie -
Jakby Klara do Wacława...
DYNDALSKI
O! o!
CZEŚNIK
No, cóż - "o! o!"?
DYNDALSKI
podnosząc się
Jaśnie
Panie, wszak to despekt dla niej.
CZEŚNIK
Co się waszeć o to pyta.
Maczaj pióro, pisz, i kwita.
Dyndalski siada wyprostowany na brzeżku krzesła i macza pióro.
Papkin w ciągu tej sceny pisze. Czasem wstaje, przechodzi się w głębi, macza pióro u stolika, przy którym Cześnik siedzi, znowu siada - ciagle płacząc, wszakże bez przesady.
CZEŚNIK
po krótkim myśleniu
Tylko że to, mocium panie,
Aby udać, trzeba sztuki:
Owe brednie, banialuki,
To miłosne świergotanie...
myśli
Jak tu zacząć, mocium panie?
DYNDALSKI
podnosząc się
Cnym afektem ulubiony...
CZEŚNIK
O... o... o... o!... Jak od żony...
A tu trzeba pół, ćwierć słowa;
Ni tak, ni siak niby owa:
"I chciałabym, i boję się".
O! Już wiesz - no! na tym sztuka...
Lecz nie wasci w tym nauka.
Pisz waść...
nuci
Zaraz
nuci, dyktując
"Bardzo proszę"...
pokazując palcem na pismo
Co to jest?
DYNDALSKI
podnosząc się, jak to za każdym razem, kiedy mówi do Cześnika
B.
CZEŚNIK
To?
DYNDALSKI
B duże -
A capite, jasnie panie.
CZEŚNIK
przez stół patrząc
B? To - kreska, gdzież dwa brzuszki?
DYNDALSKI
Jeden w spodzie, drugi w górze.
CZEŚNIK
dostając okularów
Cóż, u czarta!
bierze papier
Tać jest... duże...
Tu Papkin nachyla się przez Cześnika, chcąc zmaczać pióro; ten go odtrąca mówiąc co niżej, potem prowadzi oczyma aż na miejsce:
Czy go!...
Papkin odtrącony odchodzi; przystępując z tyłu do stolika, stąpa na nogę Dyndalskiemu.
DYNDALSKI
Ta, bo!...
CZEŚNIK
przypatrując się pismu
B,B duże...
Kto pomyśli, może zgadnie.
No, no - pisz waść, a dokładnie.
dyktuje
"Bardzo proszę" ... mocium panie...
Mocium panie... "me wezwanie"...
Mocium panie... "wziąć w sposobie"...
Mocium panie... "wziąć w sposobie,
Jako ufność ku osobie"...
Mocium panie... "waszmość pana,
Która lubo mało znana...
Która lubo mało znana"...
pokazując palcem
Cóż to jest?
DYNDALSKI
podnosząc się
Żyd - jaśnie panie,
Lecz w literę go przerobię.
CZEŚNIK
Jak mi jeszcze kropla skapie,
To cię trzepnę tak po łapie,
Aż proformę wspomnisz sobie. -
Czytaj waść...
Dyndalski obciera pot aż po karku
No! Jak tam było?
DYNDALSKI
czyta
"Bardzo proszę, mocium panie,
Mocium panie, me wezwanie,
Mocium panie, wziąć w sposobie,
Mocium"...
CZEŚNIK
wyrywa i drze papier
Niech cię czarci chwycą
Z taką pustą mózgownicą!
"Mocium panie" cymbał pisze!
DYNDALSKI
Jaśnie pana własne słowo.
CZEŚNIK
Milcz waść! Przepisz to de novo.
"Mocium panie" opuść wszędzie.
DYNDALSKI
chcąc zbierać kawałki
Z tych kawałków trudno będzie.
CZEŚNIK
Pisz de novo, pisz, powiadam. -
Mózgu we łbie za trzy grosze!
Siadaj! - Siadaj, mówię.
DYNDALSKI
Siadam.
CZEŚNIK
I powtarzaj.
dyktuje
"Bardzo proszę"...
Moć...
Zatyka sobie usta ręką
DYNDALSKI
powtarzając napisane
Moć...
CZEŚNIK
zrywa się
Co moć?... Cóż moć znaczy?...
Z tym hebesem nie pomoże;
Trzeba zrobić to inaczéj.
Nawet lepiej będzie może,
Gdy wyprawię doń pacholę
Z ustną prośbą. Tak, tak wolę. -
Słuchaj! - Idź mi... Ależ, ale! -
Rejentowicz od nikogo
Nie jest u mnie znany wcale...
PAPKIN
obojętnie
Wszyscy go tu poznać mogą,
Wszak był rano.
CZEŚNIK
Co? ów młody?
Komisarzem co się mienił?...
PAPKIN
Nie inaczéj.
CZEŚNIK
Na me szkody
W me komnaty ćwik się wkrada,
A ten milczy! nie powiada!
PAPKIN
obojętnie
Abym milczał, dał to złoto.
CZEŚNIK
biorąc się za głowę
O dlaboga! Ty niecnoto!
PAPKIN
Kto już na pół w grobie stoi,
Twego gniewu się nie boi.
rzucając sakiewkę na ziemię
Cóż ten kruszec w takiej porze!
CZEŚNIK
Milcz mi, wasze!
PAPKIN
Któż go ceni!
Na cóż mi się przydać może?
kiedy Dyndalski chce podnieść sakiewkę, Papkin go uprzedza, kończąc mowę