Przerwał [milczenie] starzec, trzęsąc wzniesioną prawicą:
„Nie masz zgody, mopanku, pomiędzy Soplicą
I krwią Horeszków; w panu krew Horeszków płynie,
Jesteś krewnym Stolnika, po matce łowczynie, […]
Słuchaj Pan historyi swej własnej rodzinnej,
Która się stała właśnie w tej izbie, nie innej.
Nieboszczyk1 pan mój, Stolnik, pierwszy pan w powiecie,
Bogacz i familiant, miał jedyne dziecię,
Córkę piękną jak anioł; więc się zalecało2 Stolnikównie i szlachty,
i paniąt niemało. Między szlachtą był jeden wielki paliwoda Kłótnik,
Jacek Soplica, zwany «Wojewoda» […].
Owoż pan Stolnik nieraz wzywał tego zucha,
I ugaszczał3 w pałacu, zwłaszcza w czas sejmików,
Popularny dla jego krewnych i stronników.
Wąsal tak wzbił się w dumę4 łaskawym przyjęciem,
Że mu się uroiło5 zostać pańskim zięciem. […]
Było to za Kościuszki czasów; Pan popierał
Prawo trzeciego maja i już szlachtę zbierał,
Aby konfederatom ciągnąc ku pomocy,
Gdy nagle Moskwa zamek opasała w nocy6 […].
Grad kul sypały z dołu moskiewskie piechury,
My z rzadka, ale celniej dogrzewali z góry. […]
Wtem strzelono spod bramy, Stolnik się zająknął,
Zaczerwienił się, zbladnął, chciał mówić, krwią chrząknął;
Postrzegłem7 wtenczas kulę, wpadła w piersi same;
Pan, słaniając się, palcem ukazał na bramę.
Poznałem tego łotra Soplicę! Poznałem! Po wzroście i po wąsach!
Jego to postrzałem Zginął Stolnik, widziałem! […]
Ja w krew jego rany Obmoczyłem mój rapier8 ,
Scyzorykiem zwany (Zapewne pan o moim słyszał Scyzoryku,
Sławnym na każdym sejmie, targu i sejmiku).
Przysiągłem wyszczerbić go na Sopliców karkach9 ;
Ścigałem ich na sejmach, zajazdach, jarmarkach […].
Jeden tylko został, Który dotąd ode mnie pamiątki nie dostał!
Rodzoniutki braciszek owego wąsala
Żyje dotąd i z swoich bogactw się przechwala,
Zamku Horeszków tyka swych kopców krawędzią10 ,
Szanowany w powiecie, ma urząd, jest sędzią!
I Pan mu zamek oddasz? Niecne11 jego nogi
Mają krew Pana mego zetrzeć z tej podłogi?
O, nie! Póki Gerwazy ma choć za grosz duszy12
I tyle sił, że jednym małym palcem ruszy Scyzoryk swój,
wiszący dotychczas na ścianie,
Póty13 Soplica tego zamku nie dostanie!”
„O! – krzyknął Hrabia, ręce podnosząc do góry –
Dobre miałem przeczucie, żem lubił te mury!
Choć nie wiedziałem, że w nich taki skarb się mieści,
Tyle scen dramatycznych i tyle powieści!
Skoro zamek mych przodków Soplicom zagrabię14 ,
Ciebie osadzę w murach jak mego burgrabię15 […].
Czuję, że we mnie mężnych krew Horeszków płynie!
Wiem, co winienem sławie i mojej rodzinie. Tak!
Muszę zerwać wszelkie z Soplicą układy,
Choćby do pistoletów przyszło lub do szpady!
Honor każe”. Rzekł, ruszył uroczystym krokiem,
A Gerwazy szedł z tyłu w milczeniu głębokiem.
Przed bramą stanął Hrabia, sam do siebie gadał,
Poglądając na zamek prędko na koń wsiadał,
Tak samotną rozmowę kończąc roztargniony:
„Szkoda, że ten Soplica stary nie ma żony,
Lub córki pięknej, której ubóstwiałbym wdzięki;
Kochając i nie mogąc otrzymać jej ręki,
Nowa by się w powieści zrobiła zawiłość:
Tu serce, tam powinność! tu zemsta, tam miłość!”
Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz, Warszawa 1971.
Zadanie 2. (0–1) Spośród podanych pytań wskaż to, na które nie można znaleźć odpowiedzi w przytoczonym fragmencie Pana Tadeusza. Zaznacz dobrą odpowiedź.
A. Jakie plany wobec Gerwazego miał Hrabia?
B. Czy Jacek chciał ożenić się z córką Stolnika?
C. Czym zakończyło się oblężenie zamku przez Moskali?
D. Jak zakończył się spór pomiędzy Soplicami i Horeszkami?