Odpowiedź :
W wakacyjny dzień odebrałam telefon od Wojtka, pytał czy zabiorę się z nim do pobliskiego zoo bo nie chcę iść sam, niechętnie się zgodziłam i umówiłam się z nim na 13. Żałosne, że Wojtek boi się zwierząt skoro sam jest tygrysem. Zarzuciłam na siebie czarny plaszcz zakrywajacy w połowie moje niesymetryczne cętki i ruszyłam w stronę parku w którym miał czekać na mnie Wojtek.
-Heeej Wojtek- krzykłam gdy zobaczyłam średniego wzrostu tygrysa stojącego na ostatniej alejce.
-Cześć Zuzia- powiedział i odwrócił wzrok- chodźmy stąd szybko!
Niepewnie ruszyłam za nim w nieznanym kierunku starając sie odzyskać orientację w terenie
-Wojtek, dokąd ty mnie prowadzisz, mieliśmy iść do zoo!!
-Zmiana planów - odrzekł i szarpnął mnie łapą w kierunku zakrętu, momentalnie zamarłam...
Na skraju drogi leżała Diana, słonica którą niedawno sprzedali do cyrku oraz Janek, nasz dozorca który opiekuje się chorymi zwierzętami.
-Janek, co się stało? - powiedziałam z łzami w oczach i spojrzałam na biedną Dianę.- Kto jej to zrobił?
-Została postrzelona w nogę gdy chciała uciec z areny cyrkowej, była glodzona, bita, Po prostu nie wytrzymała presji tego co się działo.
-Ale dlaczego ją postrzelili? Mogła Po prostu odejść, nie musieli jej krzywdzić!
-Zuziu... - powiedział Janek - ludzie mają w głowie myśl, że wy to potwory i na wolności będziecie złe, ale wychodzi na to, że jednak ludzie to Potwory, że ludzie to największe zło bo krzywda zwierzęta nie dając im szansy na lepsze życie.
Mam nadzieję, że może być
-Heeej Wojtek- krzykłam gdy zobaczyłam średniego wzrostu tygrysa stojącego na ostatniej alejce.
-Cześć Zuzia- powiedział i odwrócił wzrok- chodźmy stąd szybko!
Niepewnie ruszyłam za nim w nieznanym kierunku starając sie odzyskać orientację w terenie
-Wojtek, dokąd ty mnie prowadzisz, mieliśmy iść do zoo!!
-Zmiana planów - odrzekł i szarpnął mnie łapą w kierunku zakrętu, momentalnie zamarłam...
Na skraju drogi leżała Diana, słonica którą niedawno sprzedali do cyrku oraz Janek, nasz dozorca który opiekuje się chorymi zwierzętami.
-Janek, co się stało? - powiedziałam z łzami w oczach i spojrzałam na biedną Dianę.- Kto jej to zrobił?
-Została postrzelona w nogę gdy chciała uciec z areny cyrkowej, była glodzona, bita, Po prostu nie wytrzymała presji tego co się działo.
-Ale dlaczego ją postrzelili? Mogła Po prostu odejść, nie musieli jej krzywdzić!
-Zuziu... - powiedział Janek - ludzie mają w głowie myśl, że wy to potwory i na wolności będziecie złe, ale wychodzi na to, że jednak ludzie to Potwory, że ludzie to największe zło bo krzywda zwierzęta nie dając im szansy na lepsze życie.
Mam nadzieję, że może być