Rozwiązane

Z wypowiedzi siostrzeńca wymień 3 cechy Scrooge'a, o których młodzieniec mówi mu wprost.

Pewnego razu - było to właśnie w wigilię Bożego Narodzenia - stary Scrooge siedział przy pracy w swym kantorze. Dzień był przejmująco mroźny, wietrzny i mglisty.
- Wesołych Świąt, wuju. Niech cię Bóg ma w swojej opiece - zawołał młody, sympatyczny głos.
Był to siostrzeniec Scrooge'a, który wszedł tak nagle i szybko, że Scrooge dopiero wtedy zauważył jego obecność, kiedy siostrzeniec do niego przemówił.
- Cóż znowu za głupstwa? - mruknął Scrooge.
- Święta nazywasz głupstwem, wuju? - zawołał. - Jestem pewien, że tak nie myślisz.
- Właśnie, że tak myślę - odrzekł Scrooge. - I mam zupełną słuszność. Wesołych Świąt!! Jaki ty masz powód, aby być wesołym? Jaki ty możesz mieć powód do wesołości? Ty, biedak?
- Doskonale - roześmiał się siostrzeniec, zacierając ręce. - A jaki ty masz powód, aby być ponurym, wuju? Jaką ty możesz mieć przyczynę smutku? Ty, bogacz?
Scrooge, któremu nie przychodziła do głowy żadna inna odpowiedź, powtórzył znowu:
- Głupstwo.
2
- Nie bądź taki kwaśny, wuju - rzekł siostrzeniec.
- Czy mogę być inny? - gderał cierpko wuj - kiedy zmuszony jestem żyć w świecie głupców? "Wesołych Świąt..." Do licha z wesołymi świętami. Czymże są święta Bożego Narodzenia dla ciebie na przykład, jeśli nie terminem płacenia rachunków, na które nie ma pieniędzy. Z każdym Bożym Narodzeniem jesteś o rok starszy, lecz ani o włos bogatszy.
- Przyznaję, że wiele jest rzeczy, z których mogłem osiągnąć korzyści, a z których jednak nie korzystałem - odparł siostrzeniec. - Między innymi święta Bożego Narodzenia. Mimo to zawsze, gdy się zbliżają święta, myślę o nich nie tylko jako o świętej i czcigodnej pamiątce dla całego chrześcijańskiego świata, ale także jako o chwilach bardzo upragnionych. Są to bowiem chwile dobre, pokrzepiające, miłościwe, radosne. Są to, według mego przekonania, w długim kalendarzu rocznym jedyne dnie, kiedy wszyscy, kobiety i mężczyźni jakby na podstawie wspólnej ugody otwierają swe zaryglowane serca i myślą o biedniejszych bliźnich, widząc w nich rzeczywiście braci i towarzyszy podróży do grobu, a nie odmienną rasę stworzeń dążących w inną stronę. I dlatego, wuju, choć święta te nigdy nie przyczyniły mi w kieszeni ani odrobiny srebra lub złota, wierzę, że przyniosły mi niejedno dobro i że dadzą mi jeszcze wiele radości. Dlatego też zawsze powtarzam: niech będą błogosławione!
- Jesteś nie lada mówcą. Dziwi mnie, dlaczego dotychczas nie zasiadasz w parlamencie.
- Nie gniewaj się, wuju. Przyjdź do nas jutro na obiad.
- Bądź zdrów - mruknął Scrooge.
- Pomyślności w Nowym Roku!
- Żegnaj - brzmiała odpowiedź.
Siostrzeniec wyszedł z pokoju bez słowa gniewu. Przy drzwiach zatrzymał się, wpuścił jakichś dwóch jegomościów. Byli to poważni obywatele o przyjemnej powierzchowności; zdjąwszy kapelusze, stanęli przy biurku Scrooge'a. Trzymając w rękach jakieś książki i papiery, skłonili mu się uprzejmie.



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Skąpy

Próżny

Pracoholik

Wyjaśnienie:

Skąpy- mimo dorabiania majątku nie chciał go wydawać ani za cokolwiek płacić

Próżny- zwracał uwagę tylko na pieniądze, łatwo wdawał się w kłótnie i spory

Pracoholik- mimo wigilii spędzał czas w swoim kantorze zamiast z rodziną