Odpowiedź :
Odpowiedź:
Pani Kota dzień kota
Poranek.
Pani Kota wstała jak zwykle wcześnie. O 6.00 była już na posterunku na parapecie w oczekiwaniu na swojego największego wroga – Króla Gołębi ze Śródmieścia. Ich relacja była dość zażyła i choć widzieli się jedynie przez szybę, niechęć z jaką się do siebie odnosili rosła z każdym dniem. Zgodnie z codzienną tradycją pogruchała na niego przez 15 minut, starając się, by nienawiść, która ją wypełnia, wypełniła również każdy dźwięk, który wydobywał się z jej pyszczka.
Zgodnie z rozkładem dnia 5 minut później obudził się Jej Człowiek. Wyraźnie wzburzony. Zgrabnie umknęła przed kapciem lecącym w jej kierunku i wskoczyła Mu na kolana. Stwierdziła, iż ma dziś dobry dzień, więc pozwoliła się chwilę pogłaskać, zaczęła nawet cicho mruczeć, po czym zdecydowała, że ma już dość. W oka mgnieniu znalazła się przy swojej miseczce, czekając z niecierpliwością. Zgodnie z oczekiwaniem już po chwili jej zajadała się kurczakiem w delikatnym sosie śmietanowym i planowała co począć z dalszą częścią dnia.
Wyjaśnienie:
Proszę
Dasz
Naj?
Odpowiedź:
W kociej krainie żył sobie pewien kot o imieniu Ciasteczko. To imie wzięło się z tego powodu bo lubiał jeść ciastka. Najlepiej z kawałkami rodzynek. Wszystkie koty się z niego śmiały bo lubiał rodzynki. Inne kotki jadły ciastka z czekoladą, a on jedyny z rodzynkami. Bardzo go to smuciło bo nie miał przyjaciół. Mama mówiła mu żeby się nie przejmował, ale on nie słuchał. Biedny kotek płakał, lecz nagle znalazł kolege który też jadł ciastka z rodzynkami i się zaprzyjaźnili.
Sorry, ale nic innego nie mogłam wymyślić. Zamiast tych rodzynek można co innego. Myśle że pomogłam ;)