Na początku wyszłam na spacer z psem, po powrocie stwierdziłam, że dobrym pomysłem byłoby pojechanie na miasto ponieważ dawno mnie tam nie było. Po drodze dowiedziałam się, że w kinie grają nowy film więc postanowiłam się na niego wybrać. Po seansie poszłam do mojej ulubionej restauracji oraz wstąpiłam do sklepu, jednak moje „spacerowanie” nie trwało zbyt długo, ponieważ galeria w której byłam już się zamykała. Potem już tylko wróciłam do domu i tak zakończył się mój dzień.
(Nie wiedziałem w jakiej formie pisać więc w razie potrzeby, zmień ją)
Spójników jest sporo;)