Zadanie.
a) Jaka funkcja języka dominuje w akapicie czwartym tekstu?
A. poetycka
B. impresywna
C. ekspresywna
D. informatywna
b) Uzasadnij swój wybór
Tekst:
Czy śmiały się tłumy wesołe?
„Śmiały się tłumy wesołe" - tak bierność warszawiaków wobec powstania w getcie opisał Czesław Miłosz w wierszu „Campo di Fiori". Ale ten obraz beztroskiej zabawy Polaków jako reakcji na tragedię Żydów zbyt daleko odbiega od prawdy.
Gdy przeszło 30 lat temu zbierałem materiały do książki „Okupowanej Warszawy dzień powszedni", przeglądając bardzo dokładnie roczniki gadzinówki, czyli „Nowego Kuriera Warszawskiego" w numerze z 5 sierpnia 1942 r. natrafiłem na notatkę zatytułowaną „Nowy plac zabaw ludowych". Informowano w niej, że „ostatnio do wciąż zwiększającej się cyfry lunaparków przybył nowy na pl. Krasińskich, naprzeciw zabytkowego pałacu z XVII wieku". Nagle sobie uświadomiłem, że ową słynną karuzelę, uwiecznioną kilka miesięcy później przez Czesława Miłosza w jego wierszu „Campo di Fiori", usytuowano, jak przypuszczam z inicjatywy Niemców, celowo tuż obok murów getta i chyba nieprzypadkowo ów „plac zabaw ludowych" otwarto dla publiczności akurat wówczas, gdy z niezbyt oddalonego Umschlagplatzu odchodziły transporty Żydów do komór gazowych Treblinki. [...]
Należy sądzić, że latem 1942 r. funkcjonowanie wesołego miasteczka w sąsiedztwie getta, skąd wysłano na śmierć przeszło 310 tys. warszawskich Żydów, mogło mieć dla niemieckich władz okupacyjnych istotne znaczenie propagandowe, stanowiąc jakby świadectwo całkowitego braku zainteresowania Polaków - chrześcijan losem ich żydowskich współobywateli. Czyżby karuzela kręcąca się nieopodal murów getta w dniach ostatecznej likwidacji przez Niemców „żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej" świadczyć miała już nie tylko o obojętności warszawiaków, ale wręcz o ich radości z dokonującej się na ich oczach żydowskiej tragedii? [...]
Napisany bezpośrednio pod wpływem odniesionych na pl. Krasińskich wrażeń wiersz przyszłego noblisty po raz pierwszy opublikowany został anonimowo w konspiracyjnej broszurze „Z otchłani", zawierającej 11 utworów poetyckich i wydanej w marcu 1944 r. w nakładzie 3 tys. egzemplarzy. Inicjatorem tej publikacji był reprezentujący Żydowski Komitet Narodowy Adolf Berman, opracowaniem jej zajął się związany z „Żegotą" Tadeusz Sarnecki, a skład i druk powierzono zorganizowanej przez Ferdynanda „Marka" Arczyńskiego, członka prezydium „Żegoty", tajnej drukarni Stronnictwa Polskiej Demokracji. W 1945 r. ów tomik wierszy przedrukowano w Nowym Jorku, dając mu tytuł „Poezje ghetta" zaś rok później ukazał się on po hebrajsku w Tel Awiwie. Pod własnym nazwiskiem „Campo di Fiori" zamieścił jego autor w zbiorku „Ocalenie", wydanym w 1946 r. Potem wiersz ten wielokrotnie był przedrukowywany, ukazywały się też dalsze wersje obcojęzyczne. [...]
Kilka słów mego komentarza jako historyka. Otóż dla mnie „Campo di Fiori" to bynajmniej nie jest „licentia poetica". Dałem temu wyraz, gdy „czas pięknej warszawskiej niedzieli" skonkretyzowałem jako 25 kwietnia 1943 r., pierwszy dzień świąt wielkanocnych. Pisząc ten artykuł, już nie wątpię, choć jeszcze parę miesięcy w to wątpiłem, że Czesław Miłosz rzeczywiście widział w ową niedzielę karuzelę na pl. Krasińskich, na której „wzlatywały pary / wysoko w pogodne niebo". Co prawda tramwaj, którym przyjechał on na plac, dalej już nie kursował, więc musiał z niego wysiąść i przyglądać się tej scenie, stojąc na placu, a nie z okien mającego dłuższy postój tramwaju, to jednak nie ma w tej sprawie większego znaczenia. Natomiast znaczenie ogromnie istotne ma zdanie „Śmiały się tłumy wesołe" które może być i jest odbierane jako krzywdzące uogólnienie, niemal jako symbol stosunku do powstania w getcie całej warszawskiej społeczności.
b) W wypowiedziach o funkcji informatywnej przeważają zdania oznajmujące, brak w tych tekstach wykrzyknień, pytań retorycznych i wypowiedzi eliptycznych.