Odpowiedź :
Odpowiedź:
Wybiegłam z domu skołowana. A tam one w strogu siana, biegały między świniami, po tem znowu mnie zauważyły, i BENC! Wskoczyły do jakiegoś różowego wozu! A więc ja w pogoń, pędzę między dębem, między szkołą, między mojej koleżanki oborą. A tam one. Różowe, na dachu położone. Wzięłam drabinę i jak najszybciej na dach wszkoczyłam, wtedy jednak, jedna trampka rzuciła się na pogoń za mną. Uciekać więc musiałam, nawet na progach się poprzewracałam. Nagle, BUM! Moja druga trampka, spadła z dachu, a więc szybko, biegnę, pędzę by ją założyć, a gdy ją założyłam to otworzyłam oczy! Byłam znów w moim pokoju, mojej oazie spokoju. Ale czekaj, coś tu nie gra, gdzie są moje buty?!
Był ciepły ranek jesienią, cała natura błyszczała w świetle słońca. Jeden malutki liść, który od niedawna siedzi na gałęzi drzewa zaczął rozmyślać, jak to jest tam na dole, razem z innymi starszymi, dojrzałymi przyjaciółmi. Czy tam niżej jest tak samo wygodnie? Kołysze się w jedną i drugą stronę jak na hamaku. Minęły trzy tygodnie. Biedny, został jedyny, sam na czubeczku lipy. Straszliwie wiało, w tem, dojrzały listek się zerwał. W mgnieniu oka znalazł się nad strumyczkiem, dalej od jego lipy o kilkadziesiąt metrów. Przemierzył już pół miasta, w którym się wychował. Listkowi zrobiło się przykro. Nie przemyślał, że wiatr może go aż tak daleko zanieść. Przeżył niesamowitą historię. Godzinę później ślady po listku zaginęły zasypane piaskiem i rozdeptane przez dzikie zwierzęta. Do dziś nie wiadomo czy akurat on, nie przetacza się przez twój ogród.
Są około 154 słowa. Wiem że miał być dzień, ale można też troszkę pozmieniać, w tedy więcej się nauczy :). Najlepiej można jeszcze dopisać coś w środku o jego uczuciach, przeżyciach itp.
Mam nadzieję że pomogłam.