Rozwiązane

Ułóż i zapisz w zeszycie własne opowiadanie o tym, skąd się wziął śnieg.
Pomóżcie ale nie piszcie gotowego tylko dajcie mi wskazówki jakie słowa mógłbym w tym wykorzystać itd.



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Wcale nie tak dawno, bo zaledwie kilka tysięcy lat temu (wybaczcie ale ja żyję na tym świecie już cztery miliony dwieście tyścięcy stotrzydzieścicztery lata), na ziemi panował wieczny upał, w sumie to nawet mi się to podobało. Nawet nie wiecie jakie życie wtedy było beztroskie, ach...ta sięgająca horyzątu pustynia...tylko ja i pisasek...ojejku przepraszam. Tak więc było tak przez długie setki lat, pewnego dnia gdy leżałem i opalałem się zobaczyłem, że ktoś zmierza w moim kierunku.Nie bałam się ani trochę-wręcz cieszyłem się, ze ktoś mnie odwiedził. Gościem okazała się być przepiękna błekitnowłosa wysoka pani. Przywitała się ze mną i zaczęła wypytawać o pogodę panującą tutaj. Opowiedziałem jej wszystko co działo się z pogodą od chwili moich narodzin, a ona słuchałą mnie i czasem delikatnie potakiwała. Powiedziała mi, że zmieni to co dotychczas było. Na początku bałem się, ale ona uspokoiła mnie swoim głosem i przyjemnym, ciepłym wzrokiem. Mijały miesiące, Zimna( tak miałą na imię , wtedy niewiedziałem jeszce co to zanczy) zamieszkała ze mną. To był wspaniały czas. Z dnia na dzień robiło się corz chłodniej. W końcu pewnego dnia gdy się obudziłem zobaczyłem coś niesamowitego. Wszędzie wokoło było biało a z nieba spadały dziwne, nimne okruszki. Zimna powiedziała mi,że to śnieg. Byłem zachwycony, całymi dniami bawiłem się z Zimną w bitwy na kulki śniegowe, rysowanie i wiele innych wspaniałych rzeczy. Po pewnym czasie zaczeli dołączać do nas inni. Najbardziej polubiłem pingwinka Tolka. Tym sposobem poznałem wiele przyjaciół, zimno i przedewszystkim śnieg.